Raj, jakie piękne złudzenie Raj, jakie piękne złudzenie
i
Et in Arcadia ego, Nicolas Poussin (1637-1638)
Marzenia o lepszym świecie

Raj, jakie piękne złudzenie

Renata Lis
Czyta się 10 minut

Raj wszędzie trwa tak długo, jak długo nie wiemy lub nie pamiętamy o tym, co mu przeczy. Jest możliwy przez chwilę i przez przypadek – kosztem nieświadomości i przełączenia sumienia w tryb stand-by.

Kogoś, kto w naszej części świata roztaczałby dzisiaj wizję raju na ziemi i namawiał, żebyśmy za nim poszli, bo to w sumie niedaleko i człowiek się przy tym nawet nie spoci, powinien spotkać los Kowalskiego-Malinowskiego (Zbigniewa Cybulskiego) z filmu Tadeusza Konwickiego Salto. Czyli grad kamieni jako odpłata za fałszywe proroctwa. W końcu rajem na ziemi miał być komunizm, a my jesteśmy ofiarami tego eksperymentu na żywym organizmie – w pierwszym, drugim albo trzecim pokoleniu – nawet jeśli nie wszystkie rozwiązania z czasów PRL wspominamy ze zgrozą, a za niektórymi wręcz tęsknimy jak Mickiewicz po utraconej Litwie (taką chociażby profilaktykę pediatryczną mieliśmy na najwyższym poziomie w Europie, nie tylko wśród demoludów, i naprawdę trudno zrozumieć, komu to przeszkadzało). Ale ponieważ za wartość nad wartościami

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Być jak Anastazja Być jak Anastazja
i
Zofia Stryjeńska, Wiejska zagroda, ok. 1960 r. Kolekcja obrazów Zofii Stryjeńskiej – własność miasta Tarnowa. Dar ks. Alojzego F. Nosala. Depozyt w Muzeum Okręgowym w Tarnowie
Marzenia o lepszym świecie

Być jak Anastazja

Ewa Pawlik

Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami żyje sobie dzieweczka, która całymi dniami biega po lesie, a wieczorami słodko zasypia w objęciach niedźwiedzia. Niedźwiedź ma pewnie na imię Misza, ale tym się nie zrażajmy. Najważniejsze, by odnaleźć w sobie tę słowiańską moc.

„Zdrowia jasnym myślom Twoim!” – tak zaczyna się e-mail, który stanie się dla mnie przepustką do lepszego świata. Niepotrzebna wiza, niepotrzebny samolot. Nie muszę nawet mówić po rosyjsku. Szczęś­liwym zbiegiem okoliczności nowy lepszy świat powstaje niedaleko mego rodzinnego miasta. Kilkanaście kilometrów wylotówką na północ pozwala opuścić matrix.

Czytaj dalej