
Oczy piłkarskiego światka skierowały się w stronę zawodnika Alexisa Sancheza, który podpisał z Manchesterem United kontrakt zapewniający mu ok. 400 tys. funtów tygodniowo. Tymczasem warto by zwrócić uwagę na co innego – najlepiej opłacana piłkarka w Anglii zarabia około 60 tys. funtów… rocznie. Co z tym sportem?
Neymar, który kosztował Paris Saint-Germain 222 mln euro, kasuje rocznie więcej niż wszystkie (według raportu Global Sports Salaries Survey 2017) zawodowe piłkarki w najwyższych kobiecych ligach we Francji, w Niemczech, Anglii, Stanach Zjednoczonych, Szwecji, Australii i Meksyku. Ten piłkarz zatem zarabia więcej od 1693 kobiet wykonujących ten sam zawód co on. Jego roczna wypłata wynosi około 33 mln funtów. One razem dostają wynagrodzenie wysokości 32,5 mln. Na tym właściwie można byłoby skończyć ten artykuł.
Sport, w którym tak wiele mówi się o ciężkiej pracy, równych szansach i przekraczaniu granic możliwości człowieka, okazuje się w skrajny i skandaliczny sposób utrzymywać pewien poziom dysproporcji zarobkowych pomiędzy płciami. Wszystkie hasła, którymi karmi kibiców, nie wytrzymują konfrontacji z prostymi przykładami. Ma to miejsce nawet w krajach wysoko rozwiniętych, gdzie wiele mówi się o prawach kobiet. Średni roczny zarobek piłkarza Premier League wynosi około 2,64 mln funtów, czyli około 50 tys. na tydzień. Kobieta grająca w futbol na Wyspach dostaje zaś około 27 tys. na rok. Identycznie wygląda sprawa za oceanem. Tam jednak piłka nożna nie jest tak popularna jak w Europie,