
Cuda na biegunach
Bieguny mają to do siebie, że często dzieją się tam dziwne rzeczy. Południowy biegun Księżyca jest prawdopodobnie najzimniejszym miejscem w Układzie Słonecznym. Bieguny Słońca obracają się wolniej niż jego równik. Nie mówiąc już o tym, że w pobliżu ziemskich biegunów można spotkać niezwykłe istoty: białe niedźwiedzie (na północy), pingwiny (na południu) oraz Mikołaja Golachowskiego (i tu, i tu).
To wszystko jednak nic w porównaniu z tym, co się dzieje na biegunach Drogi Mlecznej. Po obu stronach naszej Galaktyki, przy osi jej obrotu astronomowie wykryli olbrzymie bąble gazowe szerokie na 25 tys. lat świetlnych. Są to pozostałości po wielkiej eksplozji, która miała miejsce w centrum Drogi Mlecznej jakieś 3,5 mln lat temu. Bąble można dziś zarejestrować tylko w paśmie promieniowania gamma, ale sama eksplozja emitowała światło widzialne. Australijski astronom Joss Bland-Hawthorn, który bada zjawisko, mówi, że wyglądać to musiało niczym światło kosmicznej latarni