Potrącił go samochód. Prosto z ulicy trafił do biura stowarzyszenia, a zaraz potem do lekarza. Koledzy kibicowali mu niestrudzenie podczas długiej terapii. Dlatego dziś nazywają
Potrącił go samochód. Prosto z ulicy trafił do biura stowarzyszenia, a zaraz potem do lekarza. Koledzy kibicowali mu niestrudzenie podczas długiej terapii. Dlatego dziś nazywają
„Mężczyzna i kobieta
Są jednym.
Mężczyzna i kobieta i kos
Są jednym”.
Samotna sosna w polach pod Bielskiem. Nie mogę się nadziwić, jak dobrze inicjuje przestrzeń. Gdyby nie drzewo, nie zdawałbym sobie z przestrzeni sprawy. Jest bodźcem i pokusą dla percepcji. Uzmysławia całość i jej oś. Wejście na pola. I wyjście. I te wszystkie niespodziewane rodzaje odległości. Jak ode mnie do czarnej kropki kosa. Granice i miedze. Wraz z efemerycznym tworem jakim jest miejsce. Wszędobylskie choć niespodziewane, panobecne. Drzewo to miejsce, gdzie upadło nasiono.