Łowcy mgły Łowcy mgły
i
zdjęcie: dzięki uprzejmości Carlosa Espinosy Arancibii z UCN Antofagasta w Chile
Ziemia

Łowcy mgły

Agata Kasprolewicz
Czyta się 9 minut

Pustynne chrząszcze z Namibii od wieków pozyskują wodę, skraplając mgłę. Teraz tej metody uczą się od nich ludzie, żeby pokonać suszę.

W Los Tomes prawie nikt już nie mieszka. Niegdyś zboczami wzgórz płynęły błękitne strumienie. Teraz kraj­obraz przybrał barwę beżu. Pragnienie zdziesiątkowało stada kóz i owiec, sucha ziemia przestała dawać plony. Pierwsi wyjechali młodzi. Jedni wyruszyli za pracą do miasta, inni szukali zatrudnienia w kopalniach miedzi. Zostali tylko starcy i kilkunastu odważnych comuneros, którym trwająca od ponad 10 lat susza nie odebrała ducha walki. Nazywani są łowcami mgły.

Los Tomes leży w północnym Chile, w regionie Coquimbo. To miejsce, gdzie Andy śmiało wychodzą na spotkanie z Pacyfikiem. Nie ma drugiego punktu na wężowatej mapie kraju, gdzie góry leżą tak blisko oceanu. Północne Chile to też królestwo Atakamy – gorącego

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Najkrótsze nowelki – 3/2023 Najkrótsze nowelki – 3/2023
i
"Romantyczny krajobraz", Wassily Kandinsky, 1911 r. / WikiArt (domena publiczna)
Doznania

Najkrótsze nowelki – 3/2023

Wszystko Będzie Dobrze

Dyktando

Gdy nadszedł wieczór, zrobiłem sobie herbatę i zasiadłem do sprawdzania dyktand. Jakież było moje zdziwienie, gdy w pracach całej klasy nie znalazłem ani jednego błędu. „Oszukali mnie – pomyślałem – wykradli treść dyktanda”. Ale jak miałem to udowodnić? Może oskarżam swoich uczniów bezpodstawnie, nie doceniając ich postępów w ortografii? Skonsternowany poszedłem spać. Następnego dnia jak gdyby nigdy nic oświadczyłem klasie, że wszyscy dostali piątki. Czy popełniłem błąd, nie drążąc tematu? Nie wiem.


Biwak

A więc lato! Jak co roku wyruszyłem na biwak. Las, jezioro, przyroda i ja – na to czekałem całą zimę. Tymczasem na miejscu wszystko jakby sprzysięgło się przeciwko mnie. Kiedy tylko rozbiłem się na polanie, zaczął padać deszcz. Namiot, kupiony tanio, natychmiast przeciekł. Podmokła ziemia obsunęła się i wszystkie moje zapasy wylądowały w jeziorze. W dodatku ugryzł mnie jakiś dziwny giez i noga potwornie mi spuchła. „Nie poddam się – pomyślałem – nie wrócę do miasta”. Wtedy zza drzew wyłonił się majestatyczny niedźwiedź i wolno, z wyraźnie obcym akcentem, zakrzyknął po polsku: „Do domu!”, zaciskając łapę w pięść. Co miałem robić? Udałem się do domu.

Czytaj dalej