Mapy z czasów cesarza Rudolfa II umiejscawiają Pragę w symbolicznym sercu Europy. Otoczony przez artystów i uczonych władca próbował za pomocą alchemii zjednoczyć rozpadający się świat.
W 1583 r. Rudolf II Habsburg przeniósł stolicę Cesarstwa Rzymskiego z wiedeńskiego Hofburga na praskie Hradczany. Mimo panującej zarazy prażanie entuzjastycznie witali orszak swojego króla. 20 tys. ofiar, jakie dżuma zabrała w tym przełomowym roku, stanowiło trzecią część populacji miasta. Przeprowadzka dworu zbiegła się z karnawałem, kiedy to ludność mogła folgować wszelkim zachciankom ciała. Eros i Śmierć wystąpili we wspólnym korowodzie na cześć nowego władcy. Czy można sobie wyobrazić lepsze preludium dla rządów, podczas których Praga stanie się wielkim laboratorium badającym naturę życia i poszukującym eliksiru nieśmiertelności?
Stolica otwartości
Po raz pierwszy Rudolf opuścił Wiedeń w wieku 11 lat, gdy matka wysłała go na hiszpański dwór jego wuja Filipa II. Pochodząca z hiszpańskiej linii Habsburgów Maria pragnęła, by syn poznał jej ojczystą etykietę i odebrał katolicką edukację z dala od protestanckich wpływów, jakie tolerował na wiedeńskim dworze cesarz Maksymilian II. Udało się to połowicznie. Podczas ośmiu lat pobytu na madryckim dworze przyszły władca nabrał wprawdzie sztywnych manier, ale uczestnictwo w autodafe – egzekucji wieńczącej proces inkwizycyjny przeciw protestanckim hidalgom – zniechęciło wrażliwego młodzieńca do katolickiej bigoterii. Do końca życia pozostał obojętny na sprawy religii, natomiast zainteresowały go nauki wuja, znawcy sztuki i filozofii. Horyzonty księcia poszerzyły się dodatkowo dzięki czasowi spędzonemu w Toledo, w którym krzyżowały się tradycje arabskich uczonych, żydowskich mistyków i chrześcijańskich alchemików.
Z kolei po powrocie do Wiednia następca tronu chłonął intelektualną atmosferę na dworze ojca, który był mecenasem wybitnych postaci późnego humanizmu. Botanikę zgłębiali tu Francuz Carolus Clusius i Włoch Pierandrea Matthioli, a wybitny angielski matematyk John Dee, słynny