Mieszkamy wewnątrz Słońca Mieszkamy wewnątrz Słońca
Kosmos

Mieszkamy wewnątrz Słońca

Jan Pelczar
Czyta się 20 minut

O pijanych fotonach i słuchaniu słonecznych pomruków opowiada doktor Paweł Preś, astronom z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Jan Pelczar: Dlaczego nie spuszczacie Słońca z oczu?

Paweł Preś: Badacz jest ciągle na froncie.

Obserwujecie Słońce z powodów militarnych?

Nie. Front nauki jest tam, gdzie dotykamy czegoś, czego nikt wcześniej nie badał. Kiedy się to analizuje, można sprawdzić, co – z powszechnie dostępnej wiedzy – z naszymi obserwacjami się zgadza, a co jeszcze możemy doprecyzować. By zacząć myśleć, trzeba się przyjrzeć. Dopiero po próbach i błędach, które zajmują czas, można wpaść na właściwy trop. Teraz w naukę angażują się państwa i instytucje, kiedyś było to zajęcie ekskluzywne. Stać na nią było elitę, najbogatszych. Mikołaj Kopernik miał pensję kościelną, nocami obserwował i liczył. Jan Heweliusz miał browar, budował z pasji teleskopy i patrzył w niebo. Wtedy nauką zajmowała się ekonomiczna arystokracja. Teraz badania są wspierane systemowo. Pewien procent ludzi może się zajmować tylko pracą naukowca. Żmudną, odległą od błyskotliwych wykładów popularnonaukowych. Siedzimy, patrzymy, sprawdzamy i kombinujemy.

Jesteśmy zależni od Słońca. Nie ma chyba innej powszechnej wiedzy, która nie budzi dziś najmniejszego sprzeciwu. Słońce to nie krągłość Ziemi, pożyteczność szczepionek czy szkodliwość zmian klimatu.

To wiedza absolutna. Nie ma zmiłuj się. Nie ma Słońca, nie ma nas. Ale i tak nie zdajemy sobie sprawy, jak potężnym, pod każdym względem, jest obiektem. To gwiazda.

Gwiazda śmierci?

Gdyby skierować całą energię Słońca na Ziemię, w 11 dni planeta całkowicie by odparowała. Każdy porządny rozbłysk słoneczny, ułamek słonecznej produkcji, momentalnie zagotowałby wszystkie oceany na całej naszej planecie.

Skąd taka moc?

Słońce samo generuje energię. Planety też to robią, ale na zupełnie innym poziomie, różnica jest kosmiczna. Na Słońcu mamy fuzję termojądrową. To potężne zjawisko. Generuje straszliwe ilości energii. Nie wiem, czy kiedykolwiek, jako ludzkość, bylibyśmy w stanie tyle jej zużyć. Powierzchnia Słońca ma 6000°C. Taki piec, że hej. W środku Słońca temperatura sięga nawet kilkunastu milionów stopni. Grzanie, które każdą materię przetopi. Strumień ciepła, który wszystko może zniszczyć, zmienić w płynną kulkę.

Samo Słońce małą kulką nie jest.

Ma 110 razy większą średnicę niż

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Rozterki elektronu Rozterki elektronu
i
ilustracja: Bohdan Butenko
Wiedza i niewiedza

Rozterki elektronu

Łukasz Lamża

Ewentualności kotłują się i pienią – zależnie od tego, która opcja zwycięży, cząstka albo ulegnie przyciąganiu ze strony atomu, zespajając się z nim, albo spojrzy na niego niechętnie i wybierze wolność.

Dzieci robią to non stop: rozmawiają z zabawkami, przedmiotami, kłaczkami kurzu. Poeci zresztą też: „Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?” – pytają, przechodząc obok warzywnego straganu. Nawet doros­łym, rozsądnym ludziom zdarza się przekląć podstępne klucze, które się specjalnie ukryły, lub poklepać wierne auto, gdy nareszcie, mimo mrozu, zapaliło.

Czytaj dalej