Mrówka i ekonomista Mrówka i ekonomista
i
zdjęcie: Dr. Herbert A. Simon; Keystone Press/Alamy Stock Photo
Edukacja

Mrówka i ekonomista

Maciej Miłkowski
Czyta się 16 minut

Ludzie wcale nie są tak racjonalni, jak sądzą – twierdził badacz, którego odkrycia przyniosły mu Nagrodę Turinga za rozwój sztucznej inteligencji i Nobla z ekonomii. 

Po plaży, w pełnym słońcu, mozolnie wędruje mrówka. Jej trasa jest kręta i pozornie chao­tyczna. Co kryje się w jej maleńkim mózgu? System nawigacji? Mapa terenu? A może coś zupełnie innego? To pytanie frapowało Herberta A. Simona – naukowca, który odmienił nasze rozumienie ludzkiego umysłu i procesów podejmowania decyzji. Zauważył on, że zawiłość ścieżki mrówki nie musi odpowiadać jej procesom myślowym, lecz nierównościom terenu, po którym idzie. Odzwierciedla złożoność otoczenia.

Ta prosta obserwacja stała się fundamentem nowej teorii, która wpłynęła na rozwój tak różnych z pozoru dziedzin, jak ekonomia, psychologia czy informatyka. W wędrówce mrówki Simon dostrzegł klucz do ludzkiego procesu podejmowania decyzji. Tak jak ona nie planuje trasy z wyprzedzeniem, ale na bieżąco reaguje na przeszkody, tak i ludzie często decydują nie na podstawie pełnej analizy wszystkich możliwości, lecz dostępnych informacji i zdolności poznawczych.

To idea, którą badacz nazwał „ograniczoną racjonalnością”. Klasyczni ekonomiści zakładali, że ludzie zawsze podejmują optymalne decyzje, mając pełny dostęp do informacji i nieograniczone zdolności obliczeniowe. Simon pokazał, że rzeczywistość jest zupełnie inna.

Dlaczego często zadowalamy się czymś, co jest wystarczająco dobre, zamiast dążyć do perfekcji? Jak to możliwe, że czasem najprostsze rozwiązania okazują się najskuteczniejsze?

Intelektualny kameleon

Młody Herbert A. Simon stał przed tablicą w sali wykładowej Uniwersytetu w Chicago. Był rok 1936, a on – zaledwie 20-letni student – próbował wyjaś­nić skomplikowaną teorię ekonomiczną starszym kolegom. Jego oczy błyszczały, gdy rysował wykresy i zapisywał równania, łącząc ze sobą koncepcje z zakresu ekonomii, psychologii oraz matematyki. Nikt z obecnych nie przypuszczał wtedy, że stoi przed człowiekiem, który za kilka dekad odmieni oblicze nauki.

Przyszedł na świat

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Roboty i ich psoty Roboty i ich psoty
i
Rycina z książki Josepha Racknitza z 1789 demaskującej sekrety działania maszyny do grania w szachy znanej jako „Turek”, Humboldt University Library, źródło: Wikimedia Commons
Wiedza i niewiedza

Roboty i ich psoty

Jessica Riskin

Dzieje maszyn naśladujących procesy inteligencji można liczyć nie w wiekach, ale tysiącleciach.

Jak długa jest historia robotyki i sztucznej inteligencji? Według wielu badaczy źródła tych dziedzin sięgają pierwszej połowy XX w. i należy ich szukać w pracach takich osób jak Alan Turing, który w latach 40. i 50. pisał o możliwości istnienia inteligentnych maszyn, czy Norbert Wiener, twórca cybernetyki, inżynier Instytutu Technologii w Massachusetts (MIT). Dyscypliny te mają jednak swoją prehistorię – tradycyjne maszyny naśladujące żywe, inteligentne procesy – sięgającą wieki wstecz, a w zależności od tego, jak liczyć, nawet tysiąclecia.

Czytaj dalej