
Gdy Kartezjusz pisał o rozłączności umysłu i ciała, chyba nie sądził, że aż tak to się poniesie. A tu jeszcze kilkaset lat później inni uczeni muszą dowodzić, że jest zupełnie inaczej.
Jest 11 września 1956 r. Pod auspicjami prawdopodobnie najsłynniejszej politechniki świata, czyli Massachusetts Institute of Technology, spotyka się grupka nietuzinkowych osób. Są wśród nich: matematyk Claude Shannon (wykazał, że ciągami zer i jedynek da się wyrazić każdą informację, którą ma przetworzyć komputer), psycholog George Miller (zbadał pojemność ludzkiej pamięci krótkotrwałej), informatyk Allen Newell (pierwszy uwierzył, że program komputerowy może ograć w szachy człowieka), specjalista działający na granicy wielu dziedzin, w tym informatyki i psychologii, Herbert Simon naunoraz językoznawca, pacyfista i radykalny krytyk wolnego rynku Noam Chomsky. Tego dnia połączyło ich przeświadczenie, że psychologia, lingwistyka, a także dopiero co raczkująca informatyka stanowią części większego projektu naukowego – nauki o poznaniu, zwanej też kognitywistyką, która zadomowi się na dobre na uniwersytetach całego świata.
Punktem wyjścia było dla nich przekonanie, że myślenie polega na wykonywaniu obliczeń, a to, co nazywamy umysłem, przypomina program komputerowy. Chociaż program ten nie może działać w próżni (podobnie jak system operacyjny komputera wymaga specjalistycznego sprzętu), kognitywista jest w stanie prowadzić badania, skupiając się na samym „umysłowym oprogramowaniu”, abstrahując od mózgu, ciała i otoczenia.
Między psychologią a informatyką
Jeszcze w latach 50. XX w. takie podejście zaowocowało m.in. opracowaniem przez Newella i Simona pierwszych programów komputerowych pretendujących do miana sztucznej inteligencji, które radziły sobie z dowodzeniem twierdzeń matematycznych. Mimo że programy te były – przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia – proste, rozpoczęły ścisłą współpracę między psychologią a informatyką. Psychologiczne badania nad zachowaniem dostarczały niezbędnej wiedzy o tym, w jaki sposób z określonymi rodzajami problemów mierzą się ludzie. Informatycy wykorzystywali tę wiedzę, by tworzyć programy naśladujące wybrane aspekty działania człowieka.
To z kolei inspirowało psychologów do stawiania nowych hipotez oraz ich empirycznej weryfikacji. Sukcesy w komputerowym modelowaniu procesów poznawczych wzmacniały przekonanie, że ludzkie umysły i programy mają