Najsłynniejsi Celtowie świata
i
Asterix i Obelix – postacie stworzone przez René Goscinnego i Alberta Uderzo, zdjęcie :Teresa Grau Ros/Flickr (CC BY-SA 2.0)
Wiedza i niewiedza

Najsłynniejsi Celtowie świata

Maciej Świetlik
Czyta się 6 minut

Wojowniczy i wielbiący wino mieszkańcy galijskiej wioski osiągnęli to, czego nie udało się prawdziwym Celtom – podbili cały świat. Seria komiksów stworzona przez René Goscinnego mówi sporo i o dawnych czasach, i o tych zupełnie współczesnych.

1

Mały i zarazem waleczny Asterix oraz jego nieodłączny kompan – zwalisty Obelix – tworzą pewien charakterystyczny typ pary, znany od początków literatury. Tandem, w którym główny, najczęściej niezbyt ekspresyjny, symbolizujący cywilizację bohater ma za kompana osobę nieokrzesaną,­ krzyk­liwą, na wpół dziką, znajdziemy już w babilońskim Eposie o Gilgameszu, w którym tytułowemu bohaterowi towarzyszy mający niemal zwierzęce cechy Enkidu. Podobnie jest w przypadku choćby Don Kichota i Sancho Pansy czy Robinsona Crusoe i jego druha Piętaszka. Asterix – oszczędny, by nie powiedzieć ascetyczny, w gestach i słowach – stanowi przeciwieństwo, a zarazem uzupełnienie gadatliwego, wiecznie nienasyconego i kochliwego Obeliksa. Ten kontrast rodzi pomiędzy naszymi bohaterami dynamikę, która nie tylko wywołuje efekt komiczny, lecz także pozwala im pokonywać wszelkie przeszkody.

2

Asterix, w przeciwieństwie do swojego kompana – dziecka natury, jako kulturträger niesie w odwiedzane krainy wynalazki cywilizacji i tradycje różnych kultur: uczy Brytów parzenia aromatycznych ziół z Dalekiego Wschodu oraz przyczynia się do wprowadzenia w Iberii zwyczaju walki z bykami. Zanim jednak nasi bohaterowie wyruszą w dalsze podróże, opiszą znakomicie własną galijską kulturę. Powodzenie, które towarzyszy im w przygodach, zawdzięczają magicznemu napojowi, który warzy dla nich druid Panoramix. Jego postać, podobnie jak całą społeczność wioski, Goscinny wykreował, opierając się częściowo na tekstach historycznych. W albumie Asteriks i Goci Panoramix wyrusza na ­doroczny wszechgalijski zjazd druidów odbywający się w lesie Karnutów (okolice dzisiejszego Chartres). Opis takiego magicznego plenum znamy z Wojny galijskiej Juliusza Cezara, a wielokrotnie przywoływany obraz starca w białym habicie, który złotym sierpem ścina jemiołę rosnącą na dębie, pojawia się w pismach Pliniusza. Waleczny Asparanoix, szef naszych bohaterów, twierdząc, że „lęka się jedynie tego, by niebo nie spadło mu na głowę”, cytuje tak naprawdę wodzów celtyckich, którzy przyjmowani na dworze Aleksandra Wielkiego odpowiedzieli w ten sposób na pytanie, czego się obawiają.

zdjęcie: East News/Mary Evans Picture Library
zdjęcie: East News/Mary Evans Picture Library

3

Kiedy Obelix był dzieckiem, wpadł do kociołka wypełnionego magicznym napojem. Wypadek ten wywołał trwały efekt w postaci posiadania przez niego nadludzkiej siły, którą Asterix może osiągnąć tylko czasowo, wypijając porcję mikstury. Kociołek pełni zatem istotną funkcję dla całego biegu wydarzeń. Nie mniej ważną rolę odgrywało to naczynie u historycznych Celtów. Ten nieodłączny atrybut druidów, który wedle wielu mitów zapewniać miał urodzaj, pomyślność, a nawet nieśmiertelność, używany był też w bardziej prozaicznych sytuacjach – podczas biesiad trzymano w nim wino. Przy okazji cenny trunek pozyskiwany od ludów z południa pełnił funkcję łącznika ze sferą duchową. W Muzeum Narodowym w Kopenhadze możemy podziwiać taki właśnie, przepiękny kocioł z Gundestrup, na którym znajdują się płaskorzeźby przedstawiające celtyckich bogów i mityczne stworzenia.

Informacja

Z ostatniej chwili! To przedostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

4

Napój dający nadludzką moc to nie jedyny przepis, jaki nasz druid ma w zanadrzu. W pierwszym albumie Przygody Gala Asteriksa przyrządza on miksturę na nieposkromiony porost włosów, dzięki której sprytnie wyprowadza w pole legionistów trzymających go w niewoli. Tym fortelem nie tylko przekreśla nadzieję Rzymian na przejęcie tajnej broni Galów, ale także nawiązuje do tradycyjnego podziału terenów podbitych przez rzymskie legiony. Zdobywcy wyróżniali plemiona bliższe geograficznie i kulturowo, nazywając ­obszar ich występowania „Gallia Togata” ­(nosząca togi), a dla położonych dalej na północ i mniej zromanizowanych ziem mieli określenie „Gallia Comata” (włochata).

5

Druid Panoramix dzięki uwarzonym w przypływie chwilowego szaleństwa (w albumie Walka wodzów) napojom, które sprawiały, że ich konsument stawał się lekki jak piórko lub zmieniał kolor, był inspiracją dla „animatorów kultury psychodelicznej” – ci upamiętnili go na kartonikach nasączonych kwasem LSD w latach 90. ubiegłego wieku. Znaczące jest w tym kontekście również samo imię druida sugerujące szeroką percepcję.

6

Na postumencie we francuskiej Alezji stoi Wercyngetoryx. Mimo że miejsce to upamiętnia porażkę zjednoczonych plemion galijskich podbitych przez Cezara, postać Wercyngetoryksa w III Republice Francuskiej przysłużyła się propagandzie, która znalazła dla mitu narodowego Francuzów spoiwo w postaci galijskiego dziedzictwa. Sam Wercyngetoryks pokazany jest zresztą już w pierwszym komiksie o przygodach Galów: opuszcza w nim metaforycznie składaną broń – zupełnie dosłownie – na stopę Gajusza Juliusza i gestem tym zamienia historyczną porażkę w slapstickowe zwycięstwo.

zdjęcie: East News/Mary Evans Picture Library
zdjęcie: East News/Mary Evans Picture Library

7

Seria książek o podróżach Asteriksa dużo miejsca poświęca sprawom tradycji kulinarnych. Obelix często z nostalgią wspomina potrawę z dzika – szczególnie wtedy, gdy musi spożywać u Brytów sos miętowy do pieczeni. Jego podejście symbolizuje powszechny, lekceważący stosunek Francuzów do angielskiej kuchni. Podczas poznawania różnych obyczajów Obelix przyjmuje postawę zamkniętą, kwitując niezrozumiałe dla niego zachowania powtarzanym „Ci … są szaleni”, Asterix zaś interesuje się nimi, uosabiając kulturową otwartość. Igrając ze stereotypami, łatwo narazić się na zarzuty o ich rozpowszechnianie. Jednak jeśli popatrzeć na dzieło René Goscinnego i Alberta Uderzo w szerszym kontekście, to pomijając niepoprawne dziś politycznie fragmenty, można widzieć przygody Galów jako pochwałę różnorodności i ciekawości innych kultur. Żart nie zasadza się w nich na uprzedzeniach wobec Innego – to wieczne zdziwienie, naiwność i „galocentryzm” Obeliksa są głównym obiektem ironii oraz wywołują komizm.

8

Przypominamy, że jest rok 50 p.n.e. i rzymska republika rozciąga swoje panowanie od Bliskiego Wschodu po Półwysep Iberyjski, wliczając w to zdobytą na Kartagińczykach środkową część Afryki Północnej.

Główni wrogowie naszych bohaterów, Rzymianie, których celem jest podbicie ostatniej niepodległej galijskiej wioski, mają dalekosiężne plany – w istocie chodzi im bowiem o kulturową kolonizację zdobytych ziem. Mieszkańcy oppidum (celtyckiej osady okolonej palisadą) – niesforni, skorzy do bitki o świeżość ryby sprzedawanej w wiosce – uosabiają natomiast anarchiczną wolność. W historyczny kostium przebrane są tutaj jednak współczesne procesy. Zagubienie naszych podróżników (Dwanaście prac Asteriksa) w labiryncie biurokratycznych wymogów rzymskiej administracji dobrze obrazuje bezduszność „nowego”. Te symbole świetnie odczytano we Francji, gdzie obok generalnego oporu wobec temps modernes (znanych nad Sekwaną nie tylko z filmu Chaplina o tym tytule, ale także z komedii Jacques’a Tatiego o panu Hulot) dostrzeżono metaforę obrony własnej kultury przed amerykanizacją. Opór mniejszościowej grupy gotowej bronić swojego „prostego” życia przed technokratyczną, militarystyczną większością to motyw archetypiczny, a jego obecność miała na pewno niebagatelny wpływ na międzynarodowy sukces serii – sprzedała się w ponad 360 mln egzemplarzy na całym świecie. Widać to szczególnie w Osiedlu bogów, albumie wydanym niedługo po wydarzeniach Maja ’68 we Francji. Na to wszystko nakłada się dodatkowo satyra społeczna: ośmieszona jest burżuazja, w której roli występują głównie mieszkańcy stołecznej Lutecji – zawsze aspirujący, podążający za nowymi modami. Zromanizowanych Galów uosabia też wódz Kolaborix (tu jasne nawiązanie do czasów okupacyjnej Francji i rządów Vichy), który w przywoływanym już albumie Walka wodzów ma stoczyć pojedynek z Asparanoiksem.

9

Na szczęście Galowie poza bójkami cenili sobie również uczty. Każdy epizod kończył się zatem spajającym wszystkich mieszkańców wioski świętem. Na planie fabularnym po wszystkich perypetiach bohaterów feta symbolizuje tu cykliczny powrót świata na właściwe tory. Na innym jeszcze poziomie biesiada przywołuje równościowy czas karnawału, podczas którego pomimo różnic wszyscy mogą cieszyć się pojednaniem przy okrągłym stole. Wszyscy…? Cóż, wszyscy oprócz wiecznie niedocenianego barda Kakofoniksa.

Czytaj również:

Obłędni rycerze
i
"Król Artur", Charles Ernest Butler, 1903 r./Wikimedia Commons (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Obłędni rycerze

Marta Kmerzanka

Co łączy rycerzy Okrągłego Stołu, Smoka Wawelskiego i Tolkiena? Celtyckie korzenie. Zapraszamy w fascynującą podróż do początków legend arturiańskich.

To właśnie Artur – półlegendarny, tajemniczy król z czasów odległego, głębokiego średniowiecza – jak nikt inny nadawał się na herosa celtyckiego eposu. Legenda o królu Arturze, rycerzach Okrągłego Stołu, Ginewrze, Izoldzie, Lancelocie, Tristanie oraz innych postaciach związanych z kornwalijskim zamkiem Camelot żyje w kulturze europejskiej od kilkunastu wieków.

Czytaj dalej