Nie hełm czyni podróżnika Nie hełm czyni podróżnika
i
Mapa świata ukazująca imperium brytyjskie w 1886, Walter Crane, Wikimedia Commons
Marzenia o lepszym świecie

Nie hełm czyni podróżnika

Turystyczny savoir-vivre
Paweł Cywiński
Czyta się 8 minut

Ochraniał głowy Stasia i Nel podczas powstania Mahdiego, nosił go Tomek Szklarski i niejeden straceniec Juliusza Verne'a. Korkowy hełm symbolizował odległą i niebezpieczną przygodę w moim szczęśliwym i jakże bezpiecznym dzieciństwie.

Kuala Lumpur. Za każdym razem, gdy tu jestem, przekraczam próg pewnego eleganckiego sklepu i mijam dwa manekiny prężące się na wystawie. Prawy, przyodziany w brązowawe spodnie i białą koszulę z grubej bawełny, ma na głowie korkowy hełm, pieczołowicie wykończony skórą dzikiego zwierza. Na lewym manekinie wiszą z kolei żakiet i czarna spódnica imitująca styl wiktoriański. Przywieszona tu i ówdzie biżuteria przesiąknięta jest trudno rozpoznawalnym, choć jednoznacznie etnicznym wzornictwem.

Wchodzę. Próbuję nie kichnąć, od progu bowiem moim nosem kręci wyczuwalny zapach

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Klątwa Sydonii Klątwa Sydonii
i
ilustracja: Katarzyna Korzeniecka
Wiedza i niewiedza

Klątwa Sydonii

Adam Węgłowski

Pisząc o „polskich” czarownicach, nie można ograniczyć się tylko do wydarzeń z ziem Rzeczypospolitej w XVI–XVIII stuleciu. Warto pochylić się także nad wydarzeniami, które miały miejsce na terenach poza jej granicami, lecz dziś należącymi do państwa polskiego. Dobrym przykładem jest przypadek Sydonii von Borck ze Szczecina.

Panna i książę

Rodzina Borków służyła w średniowieczu książętom pomorskim. Zapewne miała słowiańskie korzenie i – co jeszcze bardziej zbliża ją do Polski – często toczyła pograniczne boje z Krzyżakami. Najlepszym przykładem Maćko Bork (Matzko von Borck), rycerz rozbójnik z przełomu XIV i XV w., który mocno zalazł za skórę rycerzom zakonnym. Właśnie ów awanturnik był pradziadkiem Sydonii.

Czytaj dalej