W latach 30. XX w. Hector Munro Chadwick i Nora Kershaw Chadwick, małżeństwo literaturoznawców o niezwykle szerokich horyzontach myślowych i polach zainteresowań, sformułowali hipotezę, którą wyrazili w pracy The Growth of Literature. Zgodnie z nią sztuka opowieści mogłaby wywodzić się z… szamanizmu.
Przypomnijmy kilka podstawowych cech i ról szamana, którego modelowym przedstawicielem w etnoreligioznawstwie jest szaman syberyjski. Szaman to specjalista od ekstazy, a ściślej: od ekstatycznej, transowej podróży w zaświaty, rozpoczynanej za pomocą środków psychoaktywnych, muzyki, tańca etc. Cele tej podróży są istotne z punktu widzenia społeczeństwa, bo w ten sposób szamani np. leczą. Według tej archaicznej „medycyny” choroba jest wynikiem „utraty duszy”. Szaman wyrusza do świata duchów – nieba bądź piekła – aby przebłagać, nakłonić albo siłą zmusić duchy czy bogów, by oddały duszę jego pacjenta. Jest on także psychopompem, czyli kimś, kto niczym Hermes odprowadza do świata duchów dusze zmarłych.
Powszechność wątków szamańskich w różnych religiach świata w połączeniu z pewnymi interpretacjami prehistorycznej sztuki naskalnej skłoniły badaczy do przypuszczenia, że szamanizm to jedna z najstarszych form religijnych zachowań – być może występował już w górnym paleolicie. Obecność szamańskich motywów stwierdzano w wielu zaskakujących kontekstach, można się ich dopatrywać m.in. u Pitagorasa i Empedoklesa.
Chadwickowie zwrócili uwagę, że szamańska ekspresja rytualna ma niewątpliwy aspekt artystyczny. Szaman używa muzyki, poezji, tańca oraz gestów, by lepiej oddać dramaturgię własnych doświadczeń. Te doświadczenia, w gruncie rzeczy heroiczne (czy walka z duchami i demonami nie jest czymś takim?), są też wyrażane w pieśniach, które można opowiadać, a także twórczo rozwijać.
Autorzy The Growth of Literature zauważyli, że schemat heroicznej podróży w zaświaty przypomina najstarsze znane ludzkości opowieści pochodzące z obszaru eurazjatyckiego. Sumeryjska bogini Inanna schodzi do podziemnego świata, aby odnaleźć duszę Tammuza, czyli jej syna bądź kochanka. Heros Gilgamesz również udaje się w zaświaty. Wybitny specjalista w dziedzinie greckiej religii Walter Burkert, podejmując analizę wątków szamańskich w starożytnej literaturze, wskazywał na wyprawę Argonautów po duszę Fryksosa, w której udział wziął Jazon (imię to należałoby tłumaczyć jako „uzdrowiciel”!). W zaświaty wyruszył zarówno Herakles, jak i Odyseusz. Przypomnijmy także jeden z najpopularniejszych mitów starożytności – opowieść o podróży legendarnego śpiewaka Orfeusza do świata umarłych, z którego starał się on odebrać Hadesowi duszę swej ukochanej Eurydyki.
Czy zatem literatura, której bohaterowie wyprawiają się w cudowne i straszne wymiary bytu oraz dokonują w nich zdumiewających wyczynów, jest dziedzictwem doświadczeń pradawnych szamanów? Może właśnie tam należy też dopatrywać się genezy przygód Alicji w Krainie Czarów i bohaterów „Opowieści z Narnii”?