Wierzenia Khoisan, rdzennych mieszkańców Afryki Południowej, nie zmieniły się od tysiącleci. To opowieści o czasach, gdy czas nie istniał, wszystko było wszystkim, a na Ziemi wszelkie istoty żyły w harmonii.
Ludność San tworzy społeczności koczownicze, łowiecko-zbierackie, którym przewodzą starsi, doświadczeni mężczyźni (wyróżniający się łowcy), nie ma więc stałych wodzów ani trwale zespolonych gromad. Tereny łowieckie i źródła wody są własnością kolektywną i dawniej były bronione zbrojnie przed intruzami. Wydają się ogniwem pośrednim między najpierwotniejszymi a współczesnymi mieszkańcami Afryki. Pierwotnie grupy te zamieszkiwały całą Afrykę od Sahary po Kalahari, ale przez grupy rolnicze i pasterskie zostały zepchnięte na południe. Obecnie zamieszkują słony step i tereny półpustynne południowej Afryki (w 1990 r. oceniano ich liczebność na 55 tys.). Wraz z Khoikhoi posługują się unikatowymi językami wykorzystującymi tzw. mlaski, czyli specyficzne dźwięki wydawane przez klaśnięcia językiem o podniebienie lub zęby. […] Potwierdzono, że ślady pobytu San w południowej Afryce datują się od co najmniej 2300 p.n.e. – niektórzy badacze cofają nawet do X tysiąclecia p.n.e., wskazując na odkrywane malowidła i ryty naskalne, pochodzące z ostatnich kilku tysięcy lat, których tematyka jest zgodna ze współczesnymi wierzeniami tej społeczności (np. przedstawienia ludzi antylop, tańca rytualnego w zgiętej pozycji i puszczania krwi z nosa). Kontynuacja tematów malarskich z głębokiej przeszłości pokazuje, że – podobnie jak u Aborygenów w Australii – mamy do czynienia z historią długiego trwania, wierzeniami, które pozostały w niezmienionej formie nawet od tysiącleci.