Permakulturowa mantra czystej wody Permakulturowa mantra czystej wody
i
zdjęcie: Fikri Rasyid/Unsplash
Ziemia

Permakulturowa mantra czystej wody

Łukasz Nowacki
Czyta się 2 minuty

Slow it!

Spowolnij przepływ wody w krajobrazie.

Spread it!

Pozwól wodzie rozlać się po powierzchni ziemi i dotrzeć wszędzie tam, gdzie jest niezbędna do podtrzymywania życia.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

Store it!

Magazynuj jak największe ilości wody, gdy występuje w nadmiarze (np. podczas intensywnych opadów deszczu).

Sink it!

Pozwól wodzie wsiąknąć w glebę i zasilić głębinowe, podziemne, naturalne zbiorniki.

 

Zasada czterech S, zapożyczona od anglojęzycznych przyjaciół, to zestaw wskazówek, które każdemu umożliwiają zrozumienie obiegu wody w krajobrazie: od źródła do ujścia.

Pierwsza wskazówka – slow it – mówi, że należy spowolnić przepływ wody, wydłużając drogę, którą pokonuje, zanim opuści dany obszar. Podczas intensywnych opadów deszczu możemy zaobserwować, jak woda wypełnia wszelkie zagłębienia w terenie, tworząc w ten sposób kałuże. Z przepełnionych kałuż woda odpływa, zaczynając formować niewielkie strugi. Te zaś zbierają się w większe cieki, dając początek strumieniom. Strumienie zlewają się w rzeki, a te ostatecznie wpadają do jezior, mórz i oceanów lub – w sporadycznych przypadkach – znikają pod powierzchnią ziemi. Na każdym z tych etapów zachodzi zjawisko erozji wodnej. Płynąca woda ma w sobie tyle energii, że potrafi wymywać początkowo drobne, a następnie większe fragmenty podłoża, zwłaszcza podczas powodzi. Erozja wodna wypłukuje żyzne cząstki gleby i wymywa różne substancje, przenosząc je do rzek oraz jezior, tym samym przyczyniając się do silnej eutrofizacji (zanieczyszczenia wód i zarastania) zbiorników wodnych.

Druga wskazówka – spread it – mówi o umożliwieniu wodzie rozlewania się szeroko po powierzchni, co pozwala ograniczyć skutki erozji wodnej. Przekłada się to na większą czystość i lepszą jakość wody.

Trzeci punkt dotyczy magazynowania wody. Warto ją gromadzić, gdy występuje w nadmiarze (np. w okresie intensywnych opadów deszczu lub podczas roztopów śniegu). Najlepiej magazynować wodę wysoko w krajobrazie, by potem łatwo – dzięki grawitacji – dostarczać ją tam, gdzie jest potrzebna. W docelowym miejscu pozwólmy jej infiltrować (czyli wsiąkać) w grunt tak, aby zasilała korzenie roślin oraz regenerowała zasoby wód podziemnych i głębinowych.

Czwarte S mówi ponadto, aby mieć na uwadze inne organizmy współtworzące ekosystem: drzewa, dzięki którym mamy więcej cienia spowalniającego proces utraty wody w wyniku parowania; grzyby, które budują podziemną, żyjącą gąbkę magazynującą wodę i transportują ten cenny zasób na wielkie odległości; dżdżownice – te bezkręgowce nieustannie pracują nad zwiększeniem porowatej struktury gleby i „wbudowują” w nią materię organiczną.

 

Czytaj również:

Niech się rozleje Niech się rozleje
i
Constructed Wetland, public domain via Wikimedia Commons
Ziemia

Niech się rozleje

Łukasz Nowacki

Czy woda ochłodzi gorączkę Ziemi? Choć choroba klimatyczna rozwija się dramatycznie szybko, jest wciąż uleczalna, a remedium ma postać płynną. O ile nauczymy się wykorzystywać je odpowiedzialnie, na przykład… licząc wodę.

Wpływając na obieg wody w przyrodzie, kształtujemy lokalny mikroklimat i pośrednio oddziałujemy na globalne ocieplenie. Ważne są nawet drobne czynności – zakręcenie kranu podczas mycia zębów czy wymiana urządzeń codziennego użytku na te zużywające mniej wody. To absolutna podstawa. Powinniśmy jednak zastanowić się nad innymi praktykami gospodarowania wodą, które możemy wprowadzić w swoim domu czy mieszkaniu.

Czytaj dalej