Pojemniki, skrzynki, donice – w czym uprawiać?
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Marzenia o lepszym świecie

Pojemniki, skrzynki, donice – w czym uprawiać?

Permakultura na balkonie (2)
Łukasz Nowacki
Czyta się 10 minut

Dopóki pogoda zmienną jest i nie rozpieszcza nas przyjemnymi temperaturami, które pozwolą na bezpieczne zasadzenie pierwszych sadzonek na naszym balkonie, warto zająć się infrastrukturą – przygotować to, co do uprawy będzie niezbędne, czyli pojemniki. Jak je przystosować do upraw balkonowych, objaśnia Łukasz Nowacki.

Prace na balkonie – podobnie jak te w ogrodzie czy na działce – trwają niemal cały rok, a przygotowanie do sezonu każdorazowo wymaga pracy i czasu. Skoro w marcu jak w garncu, a kwiecień plecień przeplata, nie ma co ryzykować. Za to w maju, po „zimnej Zośce”, kiedy chłody i mrozy nie będą już zagrażały naszym uprawom, zaczniemy sadzić „na gotowym” balkonie, w naszykowanych zawczasu skrzyniach.

Od czego zacząć?

Planując założenie permakulturowego balkonu, musimy zwrócić uwagę na kilka kluczowych kwestii. Po pierwsze: bezpieczeństwo! Ziemia waży, a ziemia nasiąknięta wodą waży jeszcze więcej. Zanim zaczniesz transportować na swój balkon tony gleby przeznaczonej do uprawy roślin, koniecznie sprawdź, jakie obciążenie maksymalne jest w stanie wytrzymać konstrukcja twojego balkonu. Po drugie: nie wszystkie balkony nadają się do uprawy żywności

Jeżeli twój wychodzi bezpośrednio na ruchliwą ulicę lub jest od takiej ulicy oddalony zaledwie o kilkanaście metrów, to niestety żywność uprawiana w takich warunkach będzie zanieczyszczona.

Żywność można bezpiecznie uprawiać na balkonach oddalonych o 200 m od ruchliwych arterii komunikacyjnych. Po trzecie: zanim przystąpisz do jakichkolwiek działań, weź kartkę papieru, miarkę i dokładnie zmierz cały balkon, zapisując sobie: szerokość, długość, wysokość, wysokości do parapetów, wymiary otworów okiennych

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Rewolucja: miejska dżungla obfitości
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Ziemia

Rewolucja: miejska dżungla obfitości

Permakultura na balkonie (1)
Łukasz Nowacki

Ogród permakulturowy na balkonie – czyli jaki? O tym, że na parapecie można hodować niemal wszystko, wiemy nie od dziś. Pod czujnym okiem babci bujnie kwitną pelargonie, miejscy ogrodnicy uprawiają warzywa i zioła. A gdyby tak pójść o krok dalej? Łukasz Nowacki pokazuje – krok po kroku – jak to zrobić.

Permakultura – to brzmi… zagadkowo. Nietypowo. Naukowo. Jednak za tym – ciągle obcym na naszym gruncie – pojęciem kryje się samo dobro. W wielkim skrócie: w ogrodzie permakulturowym chodzi o to, aby wszystko ze sobą współgrało. Projektujemy ekosystem, który jest – na wzór ekosystemów naturalnych – zrównoważony. Dzięki wnikliwej obserwacji i czerpaniu wskazówek ze świata przyrody tworzymy go od podstaw. Jesteśmy inżynierami przestrzeni. Decydujemy o obiegu materii i wody. Rośliny wspierają nas i populację owadów. Rodzą owoce i cieszą oko. Taki ogród – w mniejszej skali – każdy z nas może stworzyć na balkonie. Permakulturowe ogrody balkonowe to miejsca pod każdym względem ekologiczne. Poprzez tworzenie ich możemy pozytywnie wpływać na wzrost lokalnej bioróżnorodności. Miniaturowe łąki kwietne, skrzynie obsadzone aromatycznymi ziołami, jadalne kwietniki, poidła dla ptaków i owadów, minimokradła, karmniki, budki lęgowe, hotele dla owadów, domki dla jerzyków zwyczajnych czy nietoperzy, miejskie pasieki pszczele. Do dyspozycji mamy całą gamę rozwiązań projektowych z myślą o tworzeniu miejsc przyjaznych innym żywym stworzeniom. To również przestrzenie mające potencjał łączenia miejskich ogrodników. Sepp Holzer w Permakulturze (2004) opisuje przepiękną rzecz – wszystkie balkony w budynku mieszkalnym toną w plątaninie zielonych pnączy. Rośliny wspinają się po balustradach, dostarczając mieszkańcom smacznych owoców. To jeden z wielu przykładów zieleni wprowadzonej świadomie przez człowieka do budownictwa miejskiego.

Czytaj dalej