Duże wahania temperatury, susze i mrozy zmieniały bieg dziejów Europy. Nawet wówczas, gdy miały miejsce w zupełnie innej części świata, bo taki mamy klimat.
Długoterminowa prognoza pogody nigdy nie jest do końca wiarygodna. Mimo to każdego mieszkańca Europy i tak powinno interesować, jak się ona zapowiada na przyszłość. Zwłaszcza na południu Starego Kontynentu, ponieważ za Morzem Śródziemnym rozciąga się Afryka. Każdy tamtejszy kraj może się pochwalić tym, że bije rekordy w tempie przyrostu naturalnego. Z pierwszej dziesiątki państw świata z największą nadwyżką narodzin nad liczbą zgonów aż osiem leży na Czarnym Lądzie. A gdy w latach 2015–2017 ankieterzy Gallup World Poll przeprowadzili rozmowy z 453 tys. ludzi w 152 krajach, to z odpowiedzi wynikało, że najwięcej potencjalnych emigrantów mieszka w Afryce. Ponad połowa ankietowanych z Konga, Ghany czy Nigerii marzy o przeniesieniu się na drugą stronę Morza Śródziemnego. Podsumowanie statystyczne badań Gallup World Poll wykazuje, że szacunkowo około 200 mln młodych Afrykanów myśli o emigrowaniu do Europy.
Ale europejscy tubylcy z coraz mniejszym entuzjazmem przyjmują obcych. Ryzyko towarzyszące decyzji o emigracji jest więc spore. Prognoza pogody na przyszłość głosi jednak, że to będzie miało coraz mniejsze znaczenie. Wraz z ocieplaniem się klimatu Afrykę częściej dotykają susze, nieurodzaje i wszelkie katastrofalne anomalie klimatyczne. Z nimi idą w parze bieda i głód, a przede wszystkim brak nadziei, szczególnie w państwach rządzonych przez okrutnych dyktatorów lub wąską oligarchię. Zdesperowane miliony ludzi w takich momentach już nie myślą o ryzyku, lecz o tym, że nie mają nic do stracenia. I ruszają w drogę.
Susza azjatyckich stepów
„Budowy są krępej i silnej, karki mają grube, przeraźliwie brzydcy i koślawi, przypominają bestie dwunogie” – z przerażeniem opisywał nadciągających z azjatyckich stepów przybyszów Ammianus Marcellinus