Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Już w czasie pierwszego spotkania z tą kobietą czułem się tak, jakbym znał ją całe życie. Znajomość z Hatidze pomogła mi dojrzeć do bycia lepszym człowiekiem”. Dariusz Kuźma rozmawia z Fejmim Dautem i Samirem Ljumą, autorami zdjęć do „Krainy miodu”, nakręconego w Macedonii Północnej filmu o tradycyjnym pszczelarstwie i jednym z najczęściej dyskutowanych dokumentów ostatnich lat, dwukrotnie nominowanego do Oscara w kategoriach: najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny oraz najlepszy film międzynarodowy.
Dariusz Kuźma: Wiem, że projekt, który przerodził się ostatecznie w Krainę miodu, był z początku krótkim dokumentem o ochronie środowiska. Jak wyewoluował w przejmujący film o zapomnianych metodach pszczelarskich oraz różnych odcieniach człowieczeństwa?
Fejmi Daut: Opuszczona wioska, w której rozgrywa się większość akcji Krainy miodu, nazywa się Bekirlijia, jest położona w centrum Macedonii Północnej, nad rzeką Bregałnica, na pięknych terenach, o których większość ludzi zapomniała. Czas płynie tam wolniej. Dokumentując ten obszar wraz z reżyserami Ljubomirem Stefanowem i Tamarą Kotevską na potrzeby projektu krótkometrażowego, usłyszeliśmy o tureckiej rodzinie, która mieszka w izolacji