Powrót do wody Powrót do wody
i
Karol Darwin/Rawpixel (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Powrót do wody

Tomasz Sitarz
Czyta się 11 minut

Być albo nie być. A w zasadzie: ruszyć się z miejsca czy pozostać nieruchomo? Bo jeśli ruszyć, to w którą właściwie stronę? Może lepiej poczekać na Darwina?

Na błotnistym przedwiecznym brzegu przycupnęły kiedyś dwa organizmy, a tak się złożyło, że ja sam tam czuwałem, zakopany w błocku, które od lat było moim ulubionym miejscem schładzania się. Wyglądały tak, jakby szykowały się do drogi, a jednocześnie – jakby dopiero co przybyły. Chociaż od tamtej chwili minęły eony, to wydarzenia związane z ich rozmową wpłynęły na moje życie do tego stopnia, że pamiętam wszystko, jakby to było wczoraj.

Nigdy nie poznałem ich imion ani nawet gatunku, do którego należały, więc nazwałem je po prostu A i B, chociaż nie było wtedy żadnych liter alfabetu. Nawet tych pierwszych. A rozmowa przebiegała tak:

A: Nic się nie da zrobić.

B: Ja także zaczynam się ku temu skłaniać. Chociaż wydaje mi się to dziwne, bo przecież jeszcze chwilę temu wierzyłem, że coś jednak zrobić można.

A: Obawiałem się, że i ty odszedłeś już na zawsze.

B: I ja.

A: Cieszę się, że znów jesteśmy razem.

B: Zwłaszcza w tak wiekopomnej chwili. Skoro już się odnaleźliśmy, to ewoluujmy.

A: Nie możemy.

B: Dlaczego?

A: Bo czekamy na Darwina.

B: A, racja. Jesteś pewien, że to tutaj?

A: Co tutaj?

B: Czy tu się zjawi.

A: Podobno ma przyjść.

B: Słuchaj, może jednak warto się zastanowić, czy to ma sens.

A: Czekanie? Co innego moglibyśmy zrobić?

B: Może wcale nie musimy na nikogo czekać. Może powinniśmy po prostu zrobić swoje?

A: Zrobić

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Prawieczna zalewajka Prawieczna zalewajka
i
Malowanie "Panoramy Racławickiej:" Wojciech Kossak z paletą w ręce gotujący obiad (?) na prowizorycznej kuchni w rotundzie, 1893/1894 r./MNW (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Prawieczna zalewajka

Tomasz Sitarz

Możecie mi wierzyć lub nie, ale znalazłem ostatnio księgę, a w niej przepis na pierwotną zupę – tę samą, w której ponoć zaczęło się ziemskie życie.

To była leniwa niedziela. Słońce wlewało się przez zasłony, a rozproszone na cząsteczkach kurzu strumienie światła przypominały mleczne kłaczki. Zawieszony w powietrzu dym z papierosa lenił się jak ja. Garnek z wywarem postawiłem na wolnym ogniu, tofu zalałem marynatą i wyszedłem na spacer.

Czytaj dalej