Prawie prawda o lewoskrętności Prawie prawda o lewoskrętności
i
rysunek: Marek Raczkowski
Wiedza i niewiedza

Prawie prawda o lewoskrętności

Tomasz Sitarz
Czyta się 14 minut

Nasz nieustraszony reporter podczas pełnej wrażeń nocy spenetrował kilka hermetycznych środowisk naukowych i po licznych perypetiach uzyskał odpowiedź na jedno z najbardziej fundamentalnych pytań nauki. Czy jest to jednak odpowiedź właściwa? Nie możemy zaręczyć.

Byłem ostatnio na przedziwnym przyjęciu. Zabrał mnie na nie zaprzyjaźniony fizyk, który ostrzegł, że gośćmi będą zapewne sami naukowcy. Nie zniechęciło mnie to, ponieważ uwielbiam przysłuchiwać się specjalistycznym dyskusjom – zbyt wiele z nich co prawda nie rozumiem, ale pobudzają moją wyobraźnię. Gdy tylko weszliśmy, mój przyjaciel niepostrzeżenie zniknął, a ja znalazłem się w kuchni, gdzie grupa chemików mieszała coś w garnkach i dywagowała żywiołowo. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że wsiąknę w sprawę głęboko, a nowe idee zmienią moje postrzeganie kosmicznej równowagi. Nie spodziewałem się też, że wieczór przyjmie aż tak szalony obrót. Jednak po kolei.

– Panowie, co tam pichcicie? – zagaiłem. Chemicy spojrzeli na mnie niechętnie, jak na natrętną muchę, ale byli na tyle uprzejmi, że rozszerzyli krąg i dopuścili mnie do konferencji.

– Próbujemy wykazać, że życie na Ziemi było od zarania skazane na lewactwo – rzucił enigmatycznie chemik alfa, a widząc absolutny brak zrozumienia rysujący się na mojej twarzy, zaczął wyjaśniać: – Niektóre cząsteczki cechują się podwójnym obliczem. Mimo że mają taką samą liczbę tych samych atomów, które powiązane są ze sobą tymi samymi wiązaniami chemicznymi, to różnią się budową przestrzenną.

– Jeśli są takie same, to jaką różnicę sprawia układ przestrzenny?

– Najłatwiej wyobrazić to sobie, porównując cząstki do dłoni. Wyciągnij ręce. Są niemal identyczne. Spróbuj jednak nałożyć je na siebie.

– Nie pasują.

– Tak samo jest z enancjomerami, czyli cząstkami, które na pierwszy rzut oka są takie same, ale okazują się lustrzanymi odbiciami.

– W skali cząsteczek kształt pewnie nie gra zbyt wielkiej roli? – podpuszczałem go. Domyślałem się przecież, że sprawa musi być poważna, skoro warto się nią zajmować na imprezie. Chemicy zbiorowo westchnęli, a ich przewodniczący kontynuował:

– Wręcz przeciwnie. Enancjomery lewo- i prawoskrętne często znacznie różnią się właściwościami. Weźmy na przykład ketaminę. Enancjomer lewoskrętny znajduje zastosowanie głównie jako środek przeciw­bólowy i znieczulający, natomiast prawa wersja wykazuje właściwości przeciwdepresyjne. A gdy chemia przechodzi w biologię, to z enancjomerami nie ma żartów. Nad tym właśnie głowiliśmy się z kolegami, zanim nam przerwałeś.

– Czyli nad czym?

– Idź, pogada

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Fizykochemiczne zen Fizykochemiczne zen
i
"Szkielety na linie", obraz gwaszowy japońskiego malarza/Wellcome Collection (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Fizykochemiczne zen

Szymon Drobniak

Świat zasadza się na harmonii, która jednak nie jest statyczna, ale rodzi się w ciągłym napięciu, grze przeciwieństw. Życie i śmierć, ruch i spoczynek, stałość i zmiana trwają w nieustającym tańcu. A nauka? Tylko to potwierdza.

Eukaliptus jest ciepły, nasączony popołudniowym słońcem. Jego kora przyjemnie drapie mnie po plecach – a ja mu się odwdzięczam, bo przecież on też na pewno coś czuje. Grube liście, niczym zrobione z wyprawionej skóry, klekoczą cicho na wietrze. Wieczorna bryza, jak przeciągły wydech, opuszcza miasto i sunie ku cichemu dzisiaj oceanowi. Wokół unosi się zapach eukaliptusowych soków, mieszanka olejków eterycznych i lotnych alkoholi przywodząca na myśl aptekę.

Czytaj dalej