Czyta się 2 minuty
W kosmos poleciał, o żniwach zapomniał.
*
Rozciągnięty jak
W kosmos poleciał, o żniwach zapomniał.
*
Rozciągnięty jak
Twarz, która patrzy na mnie z lustra, prezentuje się dobrze. Ten uśmiech! Ten kołnierzyk! Aż miło popatrzeć. Ale co to za skaza na lustrze? Nie widziałem jej wcześniej. Pewnie jakiś paproszek, wystarczy go zetrzeć.
Stanowczym ruchem ścieram paproszek. A raczej próbuję, bo jak się okazuje, żadnego paproszka tam nie ma. Żadnego. Coś mimo wszystko ścieram – farbę. Jak mogłem nie zauważyć tego wcześniej? Mój uśmiech jest tylko namalowany na lustrze!