Rocznica miesiąca – 12 grudnia 1922 r. Rocznica miesiąca – 12 grudnia 1922 r.
i
ilustracja: Igor Kubik
Wiedza i niewiedza

Rocznica miesiąca – 12 grudnia 1922 r.

Adam Węgłowski
Czyta się 4 minuty

Po tym, gdy 9 grudnia parlamentarzyści wybrali Gabriela Narutowicza na prezydenta Polski, kraj jest głęboko podzielony. Tak jak nigdy wcześniej przez kilka lat od odzyskania niepodległości. Na ulicach wrze, lewica i prawica wymieniają ciosy.

Dla jednych rodaków Narutowicz to człowiek obyty, wykształcony, majętny, tolerancyjny. Inżynier z rewolucyjną przeszłością i z doświadczeniem ministra spraw zagranicznych. Dla innych rodaków jednak to człowiek, który zbyt wiele lat przeżył w Szwajcarii i jest za mało zakorzeniony w tradycji katolickiej; wręcz obcy i ateista. Może i służył ojczyźnie, ale chimerycznie i bez broni w ręku. Na dodatek został wybrany na prezydenta głosami lewicy, ludowców i mniejszości narodowych.

Kiedy 11 grudnia

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Mumie z mokradeł Mumie z mokradeł
i
"Bagno", 1900 r., Gustav Klimt
Wiedza i niewiedza

Mumie z mokradeł

Adam Węgłowski

To była sprawa jak z powieści kryminalnej. 13 maja 1983 r. dwóch robotników pracujących na torfowisku w Lindow, niedaleko Manchesteru, wypatrzyło pokryty torfem przedmiot przypominający futbolówkę. Zażartowali sobie, że może to jajo dinozaura i zostaną bogaci. Kiedy oczyścili znalezisko, okazało się, że to… głowa. Bez szczęki, z jednym okiem i resztką włosów. Zgłosili sprawę na policję.

Tak się składa, że od dawna poszukiwała ona dowodów zbrodni popełnionej przez jednego z okolicznych mieszkańców. Nazywał się Peter Reyn-Bardt. Ponad 20 lat wcześniej zniknęła bez śladu jego żona Malika. Mąż był oczywistym podejrzanym, lecz brakowało dowodów, by go oskarżyć. Trafił do więzienia za inne przestępstwa: seksualne. Kiedy więc policyjni fachowcy stwierdzili, że na torfowisku znaleziono głowę kobiety w wieku odpowiadającym zaginionej żonie podejrzanego, sprawa wydawała się oczywista. Funkcjonariusze zatrzymali Reyn-Bardta (który od niedawna znów cieszył się wolnością), a ten zadziwiająco szybko przyznał się do morderstwa i porzucenia ciała na torfowisku.

Czytaj dalej