Równość, wolność, integracja
i
zdjęcie: archiwum Jariego Lavonena
Edukacja

Równość, wolność, integracja

Aleksandra Pezda
Czyta się 14 minut

Tajemnica fińskiego „cudu edukacyjnego”? Równe szanse dla wszystkich uczniów: obojętnie, z jakiej pochodzą rodziny – zamożnej czy nie, wykształconej czy nie. Wybitny ekspert edukacyjny prof. Jari Lavonen tłumaczy, dlaczego w Finlandii nie ma prywatnych szkół i dlaczego rewolucje trzeba robić małymi kroczkami.

Na spotkanie z Jarim Lavonenem na Wydziale Pedagogiki Uniwersytetu Helsińskiego idę prosto z Oodi – nowej helsińskiej Biblioteki Centralnej. Wybudowana za 100 mln euro, z drewna i szkła, stoi w centralnym punkcie miasta, naprzeciwko parlamentu. I oszałamia: Oodi wygląda jak olbrzymi statek z oszronioną górną częścią pokładu. Najwyższe piętro to wielki, przeszklony open space z regałami książek i doskonałym widokiem na panoramę miasta. Nie ma w sobie nic z tradycyjnej bibliotecznej kameralności, mimo to nie rozprasza. Poziom niżej trwa nieustanny festiwal technologii: studia nagrań, studia gier komputerowych, drukarki 3D, ale też np. maszyny do szycia (nawet żelazka widziałam w użyciu). Wszystko dla ludzi, zupełnie za darmo.

Jeśli rzadki jest wam widok czytających osób, tam z pewnością go sobie przypomnicie. I to ze zwielokrotnioną siłą. Na drewnianych schodach-tarasach pracuje się z książkami oraz laptopami, a w wyodrębnionych przeszklonych pokojach młodzież uczy się w grupach, bez ściemy! Mimo przechadzających się wycieczek można się skupić. Nawet toaleta ma swój znaczący wymiar – jest bezpardonowo po fińsku koedukacyjna.

Po trzech miesiącach od otwarcia próg Oodi przekroczył milionowy odwiedzający – dziennie jest ich 8–20 tys. W tym samym czasie wydano 9 tys. kart czytelniczych i wypożyczono większość ze 100 tys. zgromadzonych tu książek. Ponoć liczba czytelników w innych bibliotekach w Helsinkach nie spadła, ale Finowie w ogóle są jednym z najchętniej wypożyczających książki narodów świata.

Oodi jest prawdopodobnie kwintesencją tego, co myślimy o Finlandii. Zapewne również tego, jak Finowie chcieliby być widziani. Po pierwsze z powodu kontekstu – została wzniesiona w darze narodu dla narodu, na 100-lecie odzyskania niepodległości. Wybierali wspólnie i jakoś nie padło na stawianie pomników czy budowanie stadionów. Po drugie – bo łączy tradycję z nowoczes­nością, nie ujmując niczego żadnej z nich.

Finowie potrafili

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Do wiedzy tylko przez szczęście
i
zdjęcie: PAP/EPA
Edukacja

Do wiedzy tylko przez szczęście

Aleksandra Pezda

Najlepsza szkoła to taka, gdzie nauce towarzyszy poczucie własnej wartości uczniów – mówi Andreas Schleicher, międzynarodowy ekspert do spraw edukacji.

Ekspert OECD oraz inicjator i koordynator PISA (Programme for International Student Assessment), największych międzynarodowych badań umiejętności 15-latków. Jest twarzą i propagatorem tych badań, które na świecie wywołują kontrowersje: przez jednych są postrzegane jako miernik jakości narodowych odmian edukacji, przez innych jako wpychanie szkoły w ranking oparty na testach. Niemal 20-letnie doświadczenie badacza PISA Schleicher opisał w książce World Class: How to Build a 21st-Century School System, wydanej w 2018 r., a rok później przetłumaczonej na język polski. Książkę zadedykował „nauczycielom świata, którzy poświęcają swoje życie – pracując często w trudnych warunkach i rzadko otrzymując uznanie, na jakie zasługują – aby pomóc następnemu pokoleniu zrealizować jego marzenia i kształtować naszą przyszłość”.

Czytaj dalej