Przez pierwsze sześć dekad XX wieku w każdy czwartek dokładnie o godzinie 16 nad Southampton Water rozbrzmiewał ryk syreny wielkiego liniowca, który opuszczał swoją przystań i wyruszał na południe, w kierunku Kapsztadu.
Nawet gdyby okręty linii Union-Castle nie były tak punktualne i nie pływały tak regularnie, to i tak trudno byłoby pomylić je z jakimikolwiek innymi statkami: miały szkarłatne kominy ozdobione u góry czarnym pasem, olśniewająco białe górne pokłady i kadłuby