Róż Mountbattena Róż Mountbattena
i
„Colored-water-sh”, pixabay.com, Creative Commons CC0 1.0 Universal Public Domain (domena publiczna)
Wiedza i niewiedza

Róż Mountbattena

Kassia St Clair
Czyta się 5 minut

Przez pierwsze sześć dekad XX wieku w każdy czwartek dokładnie o godzinie 16 nad Southampton Water rozbrzmiewał ryk syreny wielkiego liniowca, który opuszczał swoją przystań i wyruszał na południe, w kierunku Kapsztadu.

Nawet gdyby okręty linii Union-Castle nie były tak punktualne i nie pływały tak regularnie, to i tak trudno byłoby pomylić je z jakimikolwiek innymi statkami: miały szkarłatne kominy ozdobione u góry czarnym pasem, olśniewająco białe górne pokłady i kadłuby

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czy kolor różowy w ogóle istnieje? Czy kolor różowy w ogóle istnieje?
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Doznania

Czy kolor różowy w ogóle istnieje?

Szymon Drobniak

Z tą barwą jest trochę tak jak ze słynną fajką na obrazie Renégo Magritte’a – niby jest, ale jednak jej nie ma. Oczywiste, prawda?

W latach 80. XX w. pewien trener z Uniwersytetu w Iowa wpadł na genialny pomysł: zlecił przemalowanie ścian stadionowej szatni drużyny przyjezdnej na różowo. Wystrój wnętrza – kombinował zapewne szkoleniowiec – miał być rodzajem psychologicznej presji wywieranej na niczego nieświadomych przeciwnikach. Różowy jako kolor kulturowo kojarzony wtedy z kobiecością i delikatnością miał podkopywać u gości pewność siebie oraz poczucie fizycznej wyższości. W roku 2005 władze uczelni posunęły się krok dalej i podczas dużego remontu przemalowano na różowo także umywalki, toalety oraz prysznice. Wywołało to wprawdzie wiele kontrowersji – krytycy zarzucali akademickim decydentom brak poszanowania zasad równości i sprawied­liwości społecznej – protesty na nic się jednak zdały i szatnie pozostały różowe.

Czytaj dalej