Rozgadana przyroda
i
ilustracja: Kazimierz Wiśniak
Wiedza i niewiedza

Rozgadana przyroda

Mikołaj Golachowski
Czyta się 15 minut

Psycholodzy twierdzą, że śpiewanie małym dzieciom daje im psychiczną siłę na całe życie i wzmacnia ich więź emocjonalną z rodzicami. Blado jednak wypadamy przy zeberkach, które śpiewając do swoich jajeczek, instruują przyszłe pisklaki, czy mają być duże, czy małe i jak szybko powinny rosnąć.

Prawie wszystkie lądowe kręgowce wydają jakieś dźwięki. Kot miauczy, kiedy chce zwrócić na siebie uwagę, mimowolnie poszczekuje, obserwując ptaszki na balkonie, i mruczy, jeśli chce, żeby dalej go głaskać. Krowy ryczą, owce beczą, kury gdaczą, a węże syczą. Nawet Zygmunt, mieszkający w moim domu od niemal 30 lat żółw stepowy, choć na co dzień raczej zamknięty w sobie, namiętnie postękuje, kochając się na wiosnę ze swoją ulubioną doniczką. Jednak znaczenie tych dźwięków może być bardzo różne. Przy całej sympatii dla Zygmunta nie sądzę, by w pełni kontrolował wydawane przez siebie w takiej sytuacji odgłosy (kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem), ale już dzieląca z nami mieszkanie kotka zdecydowanie próbuje mi coś przekazać.

ilustracja: Kazimierz Wiśniak

Niektóre zwierzęce odgłosy nie mają jakiegokolwiek społecznego znaczenia. W przypadku silnego i niespodziewanego bólu zwierzęta skamlą czy piszczą nawet w samotności – podobnie jak my, gdy uderzymy się młotkiem w palec, używamy jednego z najczęściej występujących w polszczyźnie słów, choć w pobliżu nikogo nie ma. A nawet pewnie tym chętniej i głośniej, jeśli jesteśmy sami. Oczywiście kiedy sami nie jesteśmy, odgłosy naszego cierpienia przyciągną kogoś na pomoc, więc nawet mimowolne dźwięki są u stadnych zwierząt, takich jak wilki albo ludzie, formą komunikacji i to dlatego ewolucja je u nas utrwaliła. Odzywki mogą też działać poza granicami gatunku. Wąż, krokodyl czy jaszczurka będą ostrzegawczo syczeć na każdego potencjalnego wroga, podobnie jak pies zawarczy zarówno na innego psa, jak i na człowieka czy groźnie wyglądający kalafior.

Jednak o ile naukowcom wciąż nie udało się znaleźć, poza nami, żadnego gatunku, którego system komunikacji można by było z czystym sumieniem nazwać językiem, niektóre ze zwierzęcych sposobów porozumiewania się mogą zdumiewać swoją złożonością i szczegółowością przekazywanych informacji. Przykłady tego znajdujemy czasem u bardzo niespodziewanych kandydatów.

ilustracja: Kazimierz Wiśniak

Porady przez skorupkę

Arcyciekawa książka Are Dolphins Really Smart? (Czy delfiny są naprawdę mądre?) Justina Gregga zaczyna się od&nb

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wielorakie wieloryby
i
ilustracja: Cyryl Lechowicz
Ziemia

Wielorakie wieloryby

Mikołaj Golachowski

Samotny śpiewak

Oceany są wielkie i nawet ogromny wieloryb jest w nich samotną małą kropką. Ale w toku ewolucji kropki te opracowały system komunikacji pozwalający im się nawzajem odnajdować.

Czytaj dalej