Cud wydarza się w każdej sekundzie naszego życia, w każdej z miliardów naszych komórek, miliony razy. To właśnie dzięki niemu potrafimy generować energię. Na czym polega oddychanie na poziomie komórkowym?
Zacznijmy od przypomnienia podstaw proteomiki – gałęzi nauki zajmującej się białkami. Otóż wszystkie białka są remiksami 20 aminokwasów. Niektóre z nich komórka potrafi wyprodukować sama, inne zaś pozyskuje z pożywieniem. Przypominają one aminokwasowe koraliki nanizane na sznurek. Sznurek ten zwija się, zagina i przeplata sam ze sobą, a pojedyncze koraliki przylegają do siebie tak ściśle, że wyglądają jak kołtun. Jego kształt jest jednak z góry zaplanowany i wynika z kolejności następujących po sobie aminokwasów. Dopiero taki odpowiednio pozwijany kołtun możemy nazwać pełnoprawnym białkiem.
Porządek musi być
Wiele białek składa się z kilku sznurków z koralikami, które z kolei układają się w ogromne kompleksy o rozmaitych talentach. Część z nich wykazuje aktywność enzymatyczną, co oznacza, że dzięki swojej budowie potrafią chwycić jakąś cząstkę oraz wywołać jej szybką i precyzyjną przemianę chemiczną. Każda komórka zawiera tysiące różnych enzymów, te zaś występują w wielu kopiach – w niektórych wypadkach mówimy nawet o milionach sztuk!
Enzymy to spece od konkretnej roboty. Jeden umie rozerwać cząstkę cukru na dwie części, drugi rozkłada duże cząstki białek na pojedyncze aminokwasy, a jeszcze inny utlenia i redukuje przyniesione mu cząstki. To trochę tak, jakby każdy robotnik na placu budowy znał się tylko na jednej dziedzinie. Ten wkręca śrubkę najlepiej na świecie,