Siedem lat w kwartalniku Siedem lat w kwartalniku
i
Ilustracja: Fundacja PRZEKRÓJ
Marzenia o lepszym świecie

Siedem lat w kwartalniku

Przekrój
Czyta się 5 minut

Tworzenie naszego kwartalnika było niezwykłą przygodą, ale jesteśmy pewni, że najważniejsze dopiero przed nami. Zapraszamy w wyjątkową podróż – w przeszłość i przyszłość.

Pod koniec 2016 r. – po przerwie wydawniczej – „Przekrój” powrócił jako kwartalnik. Zanim jednak to nastąpiło, długo zastanawialiśmy się nad kształtem pisma. Ważna była dla nas spuścizna tytułu – kulturalnego fenomenu, który formował całe pokolenia. Wiedzieliśmy jednak, że w drugiej dekadzie XXI w. pismo trzeba było robić inaczej niż na wojennych zgliszczach czy w Polsce gomułkowskiej. Mieliśmy dostęp do całej wiedzy świata, wolność wypowiedzi, w dodatku czasy były inne, szybkie. Zdecydowaliśmy – na przekór tempu nowoczesności – wychodzić raz na kwartał, unikać komentowania przemijających zdarzeń, skupiać się zaś na tematach dla nas fundamentalnych. Staraliśmy się robić pismo lekko, zgodnie z czarującą maksymą twórcy „Przekroju”, Mariana Eilego.

Od premiery kwartalnika mija właśnie siedem lat. Świat stale się zmienia, a my wraz z nim. W tym czasie zmniejszyliśmy format (by mieścił się w skrzynkach pocztowych prenumeratorów) i uspokoiliśmy szaloną szatę graficzną. Teksty zaczęliśmy porządkować wokół haseł przewodnich poszczególnych numerów, a następnie układać je tak, by pismo łączyło się w całość, ba! – by dało się je czytać jak książkę. A zwłaszcza zmieniało się to, o czym piszemy. Zawęziliśmy uprzednio szerokie spektrum tematów. Skupiamy się na tym, co uważamy za esencjonalne – na dobrostanie. Przy każdej treści zadajemy sobie pytanie, czy wniesie ona coś wartościowego w życie czytelników. Jak rozumiemy owo wnoszenie wartości? Jeś­li udaje się nam zainspirować do zmian na lepsze, pokazać coś z nowej (choć nieraz dawnej, lecz zapomnianej) perspektywy, przełamać schematy myślenia, zdziwić, rozbawić, wzruszyć – uważamy, że cel został osiągnięty.

Przez te siedem lat tworzyliśmy pismo społeczno-kulturalne, ale naszą główną misją stało się wspieranie czytelników w zmaganiach z codziennością i z samymi sobą. Sztuka, której poświęcamy większość miejsca, ma wymiar nie tylko artystyczny, przede wszystkim jest sztuką życia.

Informacja

Z ostatniej chwili! To pierwsza z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

„Przekrój” stał się przewodnikiem w okazywaniu troski – o siebie, bliskich, i otoczenie. Wiemy, że nie ma uniwersalnych recept dobrych dla każdego, ale równocześnie nie sposób zaprzeczyć, że zachęcanie do życzliwości, rozgryzanie mechanizmów strachu, wyjaśnianie, co mogą sprawić świadomy oddech czy większa uważność w przeżywaniu codzienności, mają ponadczasowy wymiar.

Wierzymy, że jesteśmy odpowiedzialni za rzeczywistość dookoła nas. I nawet jeśli nie da się (od razu) zmienić sytuacji, można przynajmniej spojrzeć na nią z odmiennej perspektywy i inaczej zareagować. Chcemy być dla naszych Czytelników iskrą do takich zmian.

***

Miłośnikom liczb o tym, co udało się nam osiągnąć w czasie tych siedmiu lat, mogą opowiedzieć następujące dane: w formie kwartalnika wydaliśmy 29 numerów, opakowanych w 30 okładek. Sprzedaliś­my ponad 1,1 mln egzemplarzy – gdyby ułożyć je wszystkie jeden na drugim, stos miałby wysokość 7100 m. W ich tworzeniu brało udział 519 autorów tekstów, 105 tłumaczy, 91 ilustratorów, 40 redaktorów i korektorów, a także 7 twórców krzyżówek. Większość naszych Czytelników i Współtwórców żyje w Polsce, jednak wysyłaliśmy „Przekrój” w różne zakątki świata, wśród których nie brakowało miejsc na antypodach. Drukowaliśmy też treści dotyczące wszystkich kontynentów, a wiele z nich było dziełem lokalnych autorów. Przez ten czas opublikowaliśmy 120 opowiadań i dwa razy więcej wierszy. Jeśli zaś chodzi o naszą stronę internetową, zbliżamy się do pozyskania 5 mln unikalnych użytkowników.

Publikowaliśmy teksty autorów z takich państw, jak: Anglia, Arabia Saudyjska, Argentyna, Austria, Belgia, Białoruś, Brazylia, Bułgaria, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Indie, Irlandia, Islandia, Izrael, Kanada, Korea Południowa, Litwa, Łotwa, Mozambik, Niemcy, Nigeria, Norwegia, Nowa Zelandia, Peru, Rosja (ZSRR), RPA, Słowenia, Syria, Szwajcaria, Szwecja, Ukraina, USA, Węgry, Włochy.

 

Kwartalniki najdalej wysyłaliśmy do Australii, Chin, Nowej Zelandii, Omanu, RPA, Ugandy i USA.

***

Mijające siedem lat podkreślamy nieprzypadkowo – w wielu kulturach siódemka jest liczbą szczególną. Cenili ją pitagorejczycy, starożytność znała siedem planet i, jak wiadomo, świat powstawał siedem dni. Było siedem bram Teb, siedem kondygnacji zigguratów, siedem Plejad i siedem cudów świata. Liczba siedem uchodziła za symbol całości i dopełnienia. Kończymy więc ten siedmioletni etap z poczuciem zrealizowania zamierzonego celu i gotowością na zmianę.

Niniejszy numer jest ostatnim wydawanym w cyklu kwartalnym. Od 2024 r. „Przekrój” stanie się rocznikiem, ale publikować będziemy dwa numery: jeden po polsku, drugi po angielsku. Zachowamy tematykę i szatę graficzną, z treści zniknie, siłą rzeczy, sezonowość, ale nie planujemy rewolucji. Zmienia się także strona internetowa, którą przebudowaliśmy, aby sprawniej działała jako miejsce naszego stałego, codziennego kontaktu z Państwem. Serdecznie zapraszamy do jej odwiedzania!

Czytaj również:

12 doktorów w „Przekroju” 12 doktorów w „Przekroju”
i
rysunek: Marek Raczkowski
Promienne zdrowie

12 doktorów w „Przekroju”

Przekrój

Jak żyć lepiej, pełniej i spokojniej? Pomogą w tym zalecenia najlepszych specjalistów na świecie.

Istnieje pewne powiedzenie przypisywane Charliemu Chaplinowi: „Sześciu najlepszych lekarzy na świecie: Słońce, Odpoczynek, Ćwiczenia, Dieta, Szacunek do samego siebie, Przyjaciele. Trzymaj się ich na wszystkich etapach swojego życia i ciesz się zdrowiem”. Chociaż tak naprawdę nie zostało ono wymyślone przez Chaplina, tylko pochodzi ze starej rymowanki, to jednak zawarta w nim lekarska metafora świetnie pasuje do tego, co robimy. Przy czym Klinikę „Przekroju” prowadzi nie sześciu, ale dwunastu doktorów.

Czytaj dalej