Tam, gdzie ciszę zakłóca złodziej spokoju Tam, gdzie ciszę zakłóca złodziej spokoju
i
ilustracja: Natka Bimer
Wiedza i niewiedza

Tam, gdzie ciszę zakłóca złodziej spokoju

Jowita Kiwnik Pargana
Czyta się 9 minut

Kiedy w Islandii pojawia się nowe zjawisko, cały kraj decyduje, jaką nadać mu nazwę. Dzięki temu stare słowa dostają drugie życie, a rozmowa informatyków może brzmieć jak poezja.

Nowe słowa powstają na dwa sposoby: ze zbitek językowych, czyli połączenia dwóch albo nawet trzech wyrazów już istniejących, lub dzięki wskrzeszeniu słów zapomnianych, które dawno temu funkcjonowały w języku, ale z biegiem czasu wypadły z powszechnego użytku. Dotychczas umarłe, teraz dostają nowe życie. Takim słowem jest np. sími – przed wiekami używane do określenia nici albo długiej liny, dzisiaj oznacza telefon.

„Ta nazwa była długo nieużywana, ale wraz z pojawieniem się telefonu wróciła do języka” – mówi Jacek Godek, aktor i tłumacz literatury islandzkiej. Miał 12 lat, kiedy razem z rodzicami zamieszkał w Reykjavíku. Był rok 1969. Jako tłumacz zadebiutował w wieku 16 lat, przekładając dla

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Mądry wywiad – 4/2018 Mądry wywiad – 4/2018
i
ilustracja: Joanna Grochocka
Rozmaitości

Mądry wywiad – 4/2018

Tomasz Wiśniewski

Wyjątkowa rozmowa z profesorem Kazimierzem Szylentowskim, znanym językoznawcą, autorem głośnych Uwag o semiotyce ogólnej, który w pewnym momencie życia zrezyg­nował z posługiwania się mową. Specjalnie dla „Przekroju” przerwał milczenie po to, by wyjaśnić, dlaczego nic nie mówi od ponad 20 lat.

Tomasz Wiśniewski: Jak wyglądało Pana życie, zanim zdecydował się Pan zaniemówić?

Czytaj dalej