
Dziś najszybsi i najskuteczniejsi gracze giełdowi to komputery. Potrafią kupić i sprzedać akcje w ciągu kilku milisekund. Usprawnia to działanie rynków spekulacyjnych, ale zwiększa ryzyko nagłych wahań kursów. Jak to się stało, że bez mrugnięcia okiem powierzyliśmy pieniądze maszynom?
W powszechnej wyobraźni giełda to sporych rozmiarów pomieszczenie wyposażone w dziesiątki monitorów, na których przesuwają się ciągi liczb i liter oznaczające kursy akcji, obligacji czy walut. Mężczyźni, rzadziej kobiety, kłębią się, przepychają, krzyczą do siebie i przekazują sekretne znaki na migi. Zgiełk milknie dopiero wówczas, gdy dzwonek obwieszcza koniec całodziennej sesji.
Obraz ten, utrwalony przez klasyczne filmy o giełdzie, takie jak Wall Street, jest już jednak kompletnie nieaktualny, przynajmniej w czołowych gospodarkach świata. Na współczesnych parkietach, tam gdzie dokonuje się transakcji na ogromne sumy, panuje kompletna cisza. Więcej nawet – w ogóle nie ma żadnego parkietu, jest tylko betonowa podłoga, na której stoją ciągnące się w nieskończoność rzędy serwerów. Najnowocześniejszy rynek amerykański funkcjonuje już nie na Wall Street, ale we wnętrzach czarnych skrzynek zgromadzonych w pilnie strzeżonych budynkach w New Jersey czy Chicago.
Dzisiaj większość transakcji giełdowych i walutowych jest dokonywana przez systemy elektroniczne, czyli zdolne do uczenia się oprogramowanie, które analizując na bieżąco dane ze wszystkich rynków światowych, w mgnieniu oka wychwytuje różnice kursowe i podejmuje decyzję: „kupuj” lub „sprzedaj”. Algorytmy obliczające prawdopodobieństwo wahań kursów automatycznie oceniają ryzyko. Ludzie nie są do tego potrzebni. Więcej: ludzie kompletnie się do tego nie nadają, bo ich proces decyzyjny wymaga czasu, a na rynkach inwestycyjnych czas bywa cenniejszy od pieniędzy.
Ważna jest też kwestia skali. Liczba operacji, jakie jednocześnie mogą przeprowadzać zautomatyzowane systemy spekulacyjne, znacznie przewyższa tę, jaką udałoby się zrealizować całej armii żywych maklerów. Ponadto, ponieważ światowe rynki działają w trybie 24/7, niepotrzebujący snu wirtualni maklerzy idealnie się sprawdzają.
Świ