Twarz klonu Twarz klonu
i
„Gospodarstwo w Górnej Austrii”, Gustav Klimt, 1911-1912 r./Wikimedia Commons (domena publiczna)
Marzenia o lepszym świecie

Twarz klonu

Michał Książek
Czyta się 5 minut

Klon trwał pośrodku świata. Był bardziej ludzki niż niejeden człowiek. Razem z innymi drzewami dawał schronienie. Oto krajobraz z moich dziecięcych lat.

Ze wszystkich drzew, które wtedy znałem, klon wydawał się najbardziej ludzki. Miał palce, dłonie i nos. Właściwie wiele nosów, tworzących wyimaginowany nochal – ideę, która należała do jakiejś transcendentalnej twarzy drzewa. Nasze biologie nigdy nie były sobie bliższe niż wówczas, kiedy wracając ze szkoły, zatrzymywałem się pod nim i zbierałem zielone noski. Przyklejałem je sobie na czubku własnego nosa, doznając dziwnej satysfakcji, rodzaju osobistej jedni z klonem.

Gdzie klon ma twarz? Nie miałem pojęcia, choć byłem pewien, że można ją znaleźć. Dlatego z uwagą przyglądałem

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Człowiek zachwycony Człowiek zachwycony
i
Puszcza Białowieska. Zdjęcie: Michał Żmichorski
Ziemia

Człowiek zachwycony

Polska Książka Michała
Michał Książek

Czy ludzie są w stanie zejść z drabiny bytów i zrozumieć, że Dekalog nie odnosi się tylko do nich? Przypatrzmy się kwestii ochrony przyrody od nieco innej strony niż zwykle.

Ochrona przyrody jest ochroną czegoś znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać. Rozciąga się na dziedziny, w które obserwatorzy ptaków i roślin nieczęsto się zapuszczają: etykę, aksjologię czy metafizykę. Pomijanie tych mniej znanych aspektów sozologii – bo tak fachowo nazywa się ochrona przyrody – sprawia, że bywa ona marginalizowana oraz infantylizowana. A przecież stosunek do środowiska naturalnego często odzwierciedla nasz stosunek do drugiego człowieka. W Polsce niedemokratyczne zmiany społeczne i polityczne zaczęły się od symbolicznego wyrębu Puszczy Białowieskiej, a kolejne akty dewastacji rodzimej przyrody i kraj­obrazu okazują się tłem dla coraz to agresywniejszych przypadków uwłaczania godności człowieka.

Czytaj dalej