Użyj mocy, Luke
Wiedza i niewiedza

Użyj mocy, Luke

Tomasz Stawiszyński
Czyta się 18 minut

Ten tekst został napisany przez dwa umysły: świadomy i nieświadomy. Ile w nim świadomego, a ile nieświadomego – oceń już, Czytelniku, sam. Najlepiej posługując się swoimi dwoma umysłami.

Obi-Wan Kenobi nie ma najmniejszych wątpliwości. Wszystkie te skomplikowane i nowoczesne urządzenia pokładowe – duma inżynierów projektujących małe i zwinne samoloty X-Wing – do niczego się młodemu Skywalkerowi nie przydadzą.

Dlatego właśnie w kluczowym momencie pierwszych (chronologicznie) Gwiezdnych wojen, kiedy to początkujący Jedi leci w stronę Gwiazdy Śmierci, żeby do jej wnętrza wrzucić ładunek wybuchowy, Obi-Wan – a dokładniej duch Obi-Wana – znienacka nawiedza jego umysł. I mówi: „Użyj mocy, Luke”.

Świadomy gigantycznego ryzyka i odpowiedzialności, ścigany przez samego lorda Vadera, Luke postanawia posłuchać swojego mentora. Wyłącza monitory, na których wyświet­lają się skomplikowane obliczenia: parametry prędkości, odległości, trajektorii lotu. Zamiast polegać na urządzeniach – decyduje się zaufać intuicji. To znaczy zdać się na „bezpośrednią wiedzę, nagły wgląd pojawiający się bez wcześniejszej obserwacji i rozumowania” osiąg­nięty spontanicznie, bez wysiłku i koncentracji. W ten właśnie sposób charakteryzuje intuicję Słownik Webstera. Trzeba przyznać, że idealnie pasuje to do działań Luke’a. Jak z pewnością pamiętacie, wiedziony jakimś ze wszech miar trafnym przeczuciem, precyzyjnie umieszcza on bombę w samym środku wojskowej bazy Imperium.

Wszyscy chcielibyśmy nawiązać tego typu relacje z „mocą”, nieprawdaż? W gąszczu decyzji, które na co dzień musimy podejmować – poczynając od tych najprostszych: w co się ubrać albo co zjeść, aż do tych bardziej skomplikowanych: z kim spędzić życie albo w co zainwestować oszczędności – móc zawsze polegać na niezawodnym przewodniku. Osobistym doradcy, który nigdy się nie myli. I do którego mamy nieustanny dostęp za pośrednictwem naszych subtelnych odczuć na pograniczu ciała i umysłu.

Wyłączyć myślenie i zdać się na jakąś inną busolę – nieomylną, niewymagającą wysiłku, mającą zawsze pod ręką gotowe rozwiązania… Czy można sobie wyobrazić coś lepszego w dzisiejszym arcyskomplikowanym świecie, w którym każdy nierozważny ruch mógłby okazać się fatalny w skutkach?

Ale czy mądrość „mocy”

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Jak sprawdzić, czy żyjemy w Matrixie?
i
Adam Macedoński – rysunek z archiwum, nr 677-679/1958 r.
Rozmaitości

Jak sprawdzić, czy żyjemy w Matrixie?

Wszystko Będzie Dobrze

 

Kupujemy w aptece całą torbę różnokolorowych tabletek. Nie liczy się ich skład czy działanie, zwracamy uwagę jedynie na barwę. Połykamy po jednej tabletce z każdego koloru i obserwujemy, czy zmieniają się struktury rzeczywistości. Jeśli się zmieniają, to najprawdopodobniej przedawkowaliśmy leki. Jeśli nic się nie dzieje, idziemy po kolejną torbę leków.

2 Traktujemy otaczających ludzi, jakby naprawdę nie istnieli. Nie odpowiadamy na uprzejme „dzień dobry” sąsiadów, nie uśmiechamy się do osób w autobusie, na chodnikach nie wymijamy innych, tylko przemy przed siebie taranem. Jeśli nikt nie zwraca uwagi na nasze zachowanie – z pewnością żyjemy w Polsce, nie w matrixie.

Czytaj dalej