
Czyż nie jest potężny władca, po którego pałacu przechadza się ulubiony lew? Takiego zwierzaka, imieniem Akinakes, miał w III w. wojowniczy cesarz rzymski Karakalla. Także Heliogabal – jeden z kolejnych imperatorów, bardziej znany z obyczajowych ekstrawagancji – trzymał na dworze wielkie dzikie koty.
Zdarzało się, że kiedy goście popili się i pokładli, władca kazał wypuszczać swoje lwy i lamparty między śpiących. Były oswojone, raczej niegroźne. Nie wiedzieli jednak o tym goście cesarza i niejeden ze strachu wyzionął ducha na widok olbrzymiego zwierza.
Pytanie, na ile można