Wróżenie z kryształu
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Wiedza i niewiedza

Wróżenie z kryształu

Paweł Janiszewski
Czyta się 12 minut

Starożytni uważali, że tkwi w nim cząstka boskiego stwórczego ognia, i wierzyli, że zbudowane jest z niego Słońce. Nic więc dziwnego, że wykonywali z niego amulety chroniące i za życia, i po śmierci. O antycznej fascynacji kryształem pisze Paweł Janiszewski.

Fachowa literatura tłumaczy, że stawiane na półkach meblościanek wazony to żadne kryształy, tylko szkło ołowiowe, z którego w czasach słusznie minionych wyrabiano wszystkie te koszmarki. Prawdziwy zaś kryształ to bezbarwny kwarc, czyli minerał zwany pospolicie kryształem górskim. Dalej następują skomplikowane chemiczne schematy i uczone geologiczne wywody, które są w stanie odstraszyć niemal każdego. Studiując to wszystko, człowiek tęskni za wiekami, gdy chemia niewyzwolona jeszcze z objęć alchemii opisywała kamienie jako Zielonego Lwa, Czerwonego Smoka, Białego Łabędzia czy Śnieżną Dziewicę. Może to nieco mętne określenia, ale za to jakże działają na wyobraźnię.

Gdy jednak głębiej się zastanowić i przestudiować pisma starożytnych autorów, okaże się, że kryształ już u zarania cywilizacji był czymś wyjątkowym, co tkwi w fizycznej rzeczywistości, a jednocześnie ma w sobie metafizyczny wymiar.

Boski ogień

Grecki rzeczownik krystallos to w pierwszym znaczeniu lód, używano go również przenośnie na określenie stanu zdrętwienia, zesztywnienia. Kryształowy kamień jest więc dla starożytnych wodą, która zamarzła na zawsze. I nie chodzi tu o banalny proces przyrodniczy. „Zamarznięcie” to w zasadzie złe słowo, rodzaj przenośni. Kryształ to raczej „skamieniała” woda. Ciecz, która przeszła do przeciwnego stanu skupienia i stała się kamieniem, zastygła w postaci przeciwnej do swej natury.

Pod wpływem jakich sił i zjawisk woda stała się kamieniem, starożytni nie byli

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Niebo jest miejscem klejnotów
Opowieści

Niebo jest miejscem klejnotów

Aldous Huxley

Ludzie od zawsze uważali, że błyszczące kamienie to boski atrybut. Według Aldousa Huxleya wytłumaczenia tego poglądu należy szukać w mistycznych wizjach.

„Mieszkałeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okrywały cię wszelkiego rodzaju szlachetne kamienie: rubin, topaz, diament, tarszisz, onyks, beryl, szafir, karbunkuł, szmaragd, a ze złota wykonano okrętki i oprawy na tobie […]. Jako wielkiego cheruba opiekunem ustanowiłem cię […], chadzałeś pośród błyszczących kamieni”[1]. Buddyjskie raje również ozdobione są podobnymi „błyszczącymi kamieniami”. Zatem w Zachodnim Raju Sekty Czystej Krainy ściany są ze srebra, złota i berylu, są tam jeziora z wysadzanymi klejnotami brzegami oraz obfitością lotosów, w których zasiadają Bodhisattwowie.

Czytaj dalej