Rdzenne ludy zamieszkujące dorzecze Amazonki przez tysiące lat mieszały biowęgiel z glebą, wytwarzając wyjątkowo żyzne grunty – terra preta. Sprytne połączenie węgla i ziemi to przepis na obfite plony również w naszej szerokości geograficznej.
Spójrzmy pod ściółkę. W lesie mieszanym gleba ma specyficzny kolor. Jest niemal tak czarna jak węgiel, a jej zniewalający zapach kojarzy się z życiem, regeneracją, odbudową i obfitością. Kolor oznacza zasobną w materię organiczną ziemię, która odżywia bogaty ekosystem zdolny do magazynowania wody, pochłaniania dwutlenku węgla, wytwarzania tlenu i pożywienia dla wielu gatunków, dający schronienie miliardom istot żywych. Ta czerń to również nadzieja na przyszłość. Szansa na zrewolucjonizowanie nie tylko rolnictwa, lecz także sektora energetycznego i włączenie go w nurt gospodarki obiegu zamkniętego. Poza tym czarna gleba to rozwiązanie najbardziej palących problemów naszej cywilizacji związanych z wytwarzaniem pełnowartościowej, ekologicznej żywności, bez konieczności degradowania kolejnych połaci dziewiczych lasów deszczowych. Specyficzna gleba może nawet stać się narzędziem, które pozwoli spowolnić globalne zmiany klimatyczne.
W drodze do Eldorado
Badania archeologiczne prowadzon