Doznania

Znowu

Marcin Sendecki
Czyta się 1 minutę

Pamięci TR

Znowu śnieg pada
Palenie przyczyną

Ach taksówka jedzie
palenia A cały ten

trucht Picie przyczyną
A dzwon sponad drzew

picia Wiatr sponad
drzew Seks

jest przyczyną
Mdłości Spod

drzew nie ma
czego zbierać

Wszystko
Pozbierane

Komentarz autora

Jeśli założy się, że TR z dedykacji to Tadeusz Różewicz, co można uczynić ze sporym prawdopodobieństwem, okaże się, że Znowu to zarazem elegia, apologia, homagium i – swego rodzaju polemika z dziełem (lub ostrożniej: z niektórymi aspektami dzieła) wielkiego poety. Albo i nie. Zresztą, skoro „wszystko pozbierane”, można zacząć od samego początku.

 

Czytaj również:

Dżananda Dżananda
i
ilustracja: Kazimierz Wiśniak, archiwum „Przekroju” (fragment ilustracji)
Opowieści

Dżananda

Bolesław Leśmian

Klasyka w „Przekroju”: prezentujemy wiersz o spotkaniu w tajemniczym lesie, gdzie miłość, boska ingerencja i przypadek splatają się, prowadząc do egzystencjalnej refleksji nad winą i przeznaczeniem.

Szedł Dżananda tym lasem, gdzie bywać snem mogę,
A miał drogę – na oślep. Wiadomo: miał drogę!
Węże w blask się nicości wśniwały plamiście,
Słoń się wzgórzył w zaroślach, ciemniejąc łbem w liście.
Małpy w żarach niechlujnych pławiły wzrok dziki,
Ogonem nieprzytomne gmatwając storczyki.
Lampart futrem przegrzanym polegał na grzbiecie
I ssał łapę, ślepiami gnuśniejąc w zaświecie,
A mrowiska, skąd mrówki, jak wylew krwi, płyną,
Pachniały młodej mirry chętną wypociną.

Czytaj dalej