27 listopada, szkatułkowi więźniowie 27 listopada, szkatułkowi więźniowie
i
zdjęcie: dreamstime
Opowieści

27 listopada, szkatułkowi więźniowie

Maciej Woźniak
Czyta się 2 minuty

27 listopada, szkatułkowi więźniowie

Co mówimy, kiedy mówimy na Ukrainie,
a co, kiedy mówimy w niej, tego – jako jeńcy
mowy – nie możemy wiedzieć. Kiedy Kamila
 
dokonuje cudownej przemiany rosołu w pomidorową,
trudno mi – ojcu i mężowi – uwierzyć, robi to
tak rutynowo jak słowa biorące nas w swoje ręce.
 


Komentarz autora:

Czasem coś sobie uświadamiamy. Uświadomienie to wyjątkowy

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Dżananda Dżananda
i
ilustracja: Kazimierz Wiśniak, archiwum „Przekroju” (fragment ilustracji)
Opowieści

Dżananda

Bolesław Leśmian

Klasyka w „Przekroju”: prezentujemy wiersz o spotkaniu w tajemniczym lesie, gdzie miłość, boska ingerencja i przypadek splatają się, prowadząc do egzystencjalnej refleksji nad winą i przeznaczeniem.

Szedł Dżananda tym lasem, gdzie bywać snem mogę,
A miał drogę – na oślep. Wiadomo: miał drogę!
Węże w blask się nicości wśniwały plamiście,
Słoń się wzgórzył w zaroślach, ciemniejąc łbem w liście.
Małpy w żarach niechlujnych pławiły wzrok dziki,
Ogonem nieprzytomne gmatwając storczyki.
Lampart futrem przegrzanym polegał na grzbiecie
I ssał łapę, ślepiami gnuśniejąc w zaświecie,
A mrowiska, skąd mrówki, jak wylew krwi, płyną,
Pachniały młodej mirry chętną wypociną.

Czytaj dalej