Algorytm kontra społeczeństwo
Przemyślenia

Algorytm kontra społeczeństwo

Zuzanna Lewandowska
Czyta się 4 minuty

Stoimy u progu czwartej rewolucji przemysłowej, kiedy granica pomiędzy człowiekiem a maszyną – jak to określił Klaus Schwab, założyciel Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) – będzie się stopniowo zacierać. Jednym z pierwszych symptomów tej rewolucji jest to, że dane i algorytmy de facto definiują naszą rzeczywistość. Dziś to dane tworzą nas bardziej, niż my tworzymy dane. Od profilów w mediach społecznościowych, kont bankowych, danych demograficznych, statystyk, danych medycznych i zawodowych: Big Data coraz częściej decyduje o tym, jaką dostaniemy pracę, czy otrzymamy kredyt mieszkaniowy i jakie hasła usłyszymy w kolejnej kampanii wyborczej.

Książka Cathy O’Neil, której tytuł można przetłumaczyć „Broń matematycznego rażenia”, obrazowo opisuje przypadki, gdy modele matematyczne tworzone na podstawie dużych zbiorów danych (Big Data) wyrządziły głębokie szkody społeczne w Stanach Zjednoczonych. Pierwszym spektakularnym momentem,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Amerykański głód
Przemyślenia

Amerykański głód

Paulina Wilk

Beth Macy odmalowuje rozległy i drobiazgowy pejzaż współczesnych Stanów Zjednoczonych, przez które przetacza się przerażających rozmiarów epidemia. Choroba przyszła z Appalachów, z dotkniętych bezrobociem i zapomnieniem górniczych miasteczek, w których rynek wymościły dilerom ból i beznadzieja. Opioidy zabijają dziś w USA więcej ludzi niż broń palna, wypadki samochodowe i HIV razem wzięte. A będzie gorzej.

„Jesteśmy kanarkami w kopalni” – mówi jeden z mieszkańców Roanoke, miasteczka w stanie Wirginia, od 20 lat trawionego przekleństwem opioidów. Uzależnieni są robotnicy i intelektualiści, emeryci i nastolatki, miejscowe gwiazdy. Nie ma rodziny, której nie dotknęłaby „choroba zdesperowanych”.

Czytaj dalej