Archeolożka i obywatelka
i
Garbology (po polsku: śmieciologia, czyli archeologia współczesnych odpadów) w praktyce na ulicach Teheranu – ostatni projekt Leili w Iranie; zdjęcie z prywatnego archiwum autorki
Przemyślenia

Archeolożka i obywatelka

Aleksandra Lipczak
Czyta się 16 minut

W 2010 r. w całym Iranie było osiem wykładowczyń archeologii – z irańską archeolożką i naukowczynią Leilą Papoli-Yazdi rozmawiała Aleksandra Lipczak

Aleksandra Lipczak: Powtórzę pytanie, które sama zadajesz studentom: po co archeologom gender?

Leila Papoli-Yazdi: Archeologią zajmowali się od początku jej istnienia głównie zamożni mężczyźni. Kolekcjonowali i importowali ze Wschodu starożytne obiekty, monety i inne drogocenne, rzadkie przedmioty. Kiedy archeologia stała się dyscypliną akademicką, też na długo zdominowali ją mężczyźni. Miało to związek z charakterem pracy w terenie, do której – jak uważano – lepiej nadają się właśnie oni.

Chociaż już w pierwszych dekadach XX w. pojawiły się na wykopaliskach pierwsze kobiety, archeologia pozostała mocno zmaskulinizowana aż do lat 80., kiedy miała miejsce rewolucja: dyscyplina otworzyła się na feministyczne teorie. Gruntownie zmieniło to wyobrażenia związane z figurą archeologa. Dzisiaj na niektórych wydziałach jest więcej kobiet niż mężczyzn.

W Iranie też?

Archeologia to w Iranie „importowany towar”. Ściągnął ją tam w XIX w. szach Naser ad-Din Szah, razem z innymi nowoczesnymi wynalazkami jak aparaty fotograficzne czy teatr.

Właściwie od razu przejęło ją państwo: od zawsze miała więc silne związki z nacjonalizmem, a dokładniej mówiąc: arianizmem, czyli poszukiwaniem dowodów na wielkość i potęgę Ariów, przodków dzisiejszych Irańczyków.

Archeologia w Iranie to narzędzie propagandy politycznej także i dziś. Nawet Ahmadineżad (były konserwatywny prezydent Iranu – przyp.) pozował na tle zabytkowego Cylindra Cyrusa z VI w. p.n.e. Nietrudno więc sobie wyobrazić, że jest to wciąż dziedzina całkowicie zdominowana przez mężczyzn.

Czyli nie masz w Iranie zbyt wiele koleżanek po fachu?

W 2010 r., kiedy straciłam pracę na uniwersytecie, w całym Iranie było osiem wykładowczyń archeologii.

Irańska archeologia ma dwie odnogi. Jedna to ta oficjalna, państwowa, rozwijana przez Ministerstwo Dziedzictwa Kulturowego i Turystyki, w którym pracuje trochę archeolożek, ale głównie na administracyjnych stanowiskach. Drugą jest ta uniwersytecka.

Jeśli więc masz trochę szczęścia, możesz zajmować się archeologią jako kobieta. Nie możesz jednak myśleć jak kobieta.

Co to znaczy?

Irańska archeologia służy przede wszystkim interesom władzy, umacnianiu narracji o odwiecznej potędze narodu. Widać to w praktyce: 70% wykopalisk to stanowiska prehistoryczne. To bezpieczne, neutralne politycznie. Jeśli interesują cię inne, bardziej współczesne problemy albo kwestie

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Powitanie słońca
i
zdjęcie: Mostafa Meraji; źródło: Unsplash
Doznania

Powitanie słońca

Mirosław Kulisz

Powinna była coś poczuć.

Zazwyczaj w takich chwilach dochodziło do głosu to coś – intuicja, podszept boży albo specjalne swędzenie w trzewiach – co nakazywało Gulnar być czujną, zrobić krok w tył. Zniknąć po cichutku. Jednak tego ranka to coś widać spało.

Czytaj dalej