Kobieta ociera łzy przy barze. Młody mężczyzna leży na masce samochodu. Pary kochają się w niezasłanej pościeli, rozbierają, ubierają, poprawiają makijaż przed lustrem.
Ponad 700 – z tylu zdjęć składa się podobno młodość Nan Goldin.
Każda scena jedyna i niepowtarzalna.
Większość ludzi na zdjęciach już nie żyje, głównie z powodu AIDS.
Fotografie pochodzą ze zbioru The Ballad of Sexual Dependency [Ballada o zależności seksualnej]. To jeden z najpotężniejszych, najbardziej konsekwentnych i kanonicznych cykli w historii fotografii. Do tego zbioru weszło ponad pół tysiąca zdjęć, pochodzących z lat 1979–1986. Nan Goldin, zaliczana do grona najwybitniejszych współczesnych artystek, przez prawie dekadę cierpliwie tworzyła kronikę ludzi i wnętrz sobie bliskich. Na zdjęciach widać jej przyjaciół uchwyconych w niepozornych, spontanicznych sytuacjach; wszyscy pozwalali jej fotografować się w bardzo intymnych przestrzeniach. Dla niej samej fotografia miała działać jak balsamowanie czasu, szukała w niej ocalenia – usiłowała utrwalić tych, których kochała, a którzy byli skazani na szybką śmierć. Chwycić wszystko, co się zmienia i co może niedługo będzie już niemożliwe do wyobrażenia.
Autorka pisze w jednym z autokomentarzy:
„Zawsze myślałam, że jeśli sfotografuję kogoś lub coś, nigdy nie stracę tej osoby, miejsca. Ale fotografia nie zachowuje tego wszystkiego tak skutecznie, jak sądziłam. […] Odeszli ludzie, którzy znali mnie najlepiej. Którzy mnie rozumieli. Ludzie, którzy nosili w sobie moją historię, z którymi dorastałam i zamierzałam się zestarzeć.
Cookie nie żyje.
Kenny nie żyje.
Mark nie żyje.
Max nie żyje.
Nie ma już Vittoria…”.
Na pozostałych zdjęciach piękne twarze ludzi ‒ pokazane tak naturalnie, tak blisko i z taką czułością, że wydają się ciągle na wyciągnięcie ręki. Jest w nich kruchość, a jednocześnie niezwykła siła. Jest smutek i zarazem – mimo choroby, nieszczęść, strat, sinych śladów pod oczami – jakaś radość, intensywność, żywiołowość. Ludzie toczą bujne życie towarzyskie. W klubach i otwartych mieszkaniach, które stają się rozrywkowymi centrami Nowego Jorku; spotykają się artyści, poeci, drag queens, aktywiści. Dyskusje, mnóstwo alkoholu, papierosów, narkotyków, seksualna swoboda i brak ograniczeń.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Millennium Docs Against Gravity / fot. Nan Goldin, 1985 r.
Zabawy trwają przez całą noc.
Pozostał zapis utraty.
A jednocześnie ballada o miłości, której nikt nie będzie w stan