Bliscy pustelnicy Bliscy pustelnicy
i
zdjęcie: Szymon Fischer/Unsplash
Przemyślenia

Bliscy pustelnicy

Andrzej Muszyński
Czyta się 10 minut

Czym dzisiaj może kusić idea odosobnienia i ascezy? Choćby tym, że można wtedy poczytać egipskich mnichów i poznać ich sposoby na spokój.

Na Pustyni Błędowskiej rzeczy tracą swój obrys. Świat­ło, któremu nic nie stawia oporu, rozmywa kształty. Po całym dniu wędrówki ciało jest bardziej obecne, bo odczuwalne bez emocji wyciszonych wysiłkiem fizycznym. Nie muszę tu zabiegać o cudze spojrzenie, słowo i opinię. W samotności, w głuszy, w monotonnej wędrówce ustępują natrętne myśli, choć z początku w takich warunkach można spodziewać się ich natłoku. Mądrzy pustelnicy ganili nadmierną ascezę i, sławiąc korzyści świadomego postu, zalecali zdrowy rozsądek. Wieczorem, po rozbiciu biwaku i po kolacji, oczy chcą odpocząć od pustoszy wokół.

Dlatego zabrałem ze sobą książkę – jeden z licznych zbiorów apoftegmatów mnichów, którzy od IV w. n.e. zamieszkiwali pustynie na terenie Egiptu. Czesław Miłosz w Hymnie o perle napisał: „Niechby jednego człowieka wybroniło twoje dzieło”. Sądząc choćby po liczbie przekładów i wydań, apoftegmaty ocaliły niejednego. Apoftegmat to krótki utwór o dydaktycznych walorach, często w formie pytania i odpowiedzi. To sentencja lub zwięzła opowieść z morałem, oszlifowana w tysiącach powtórzeń, zanim zyskała ostateczny wyraz. To zbiór wiedzy o postawach moralnych, swoisty przewodnik duchowy dla wielu pokoleń, które do dziś mogą czerpać z niego inspiracje.

Poza ego

„Był pewien starzec, który ofiarowywał

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Artyści i ich Ich Artyści i ich Ich
i
Jacek Malczewski, „Niewierny Tomasz”, źródło: domena publiczna
Doznania

Artyści i ich Ich

Stach Szabłowski

Gdyby austriacki psychoanalityk widział performans Mariny Abramović albo słynną wystawę Yves’a Kleina, mógłby swoje prace wzbogacić o cenny materiał badawczy! Ego to ważny temat w sztuce, a jeśli komuś jest ono niezbędne, to właśnie artyście.

Spójrzmy na nich. Jest ich czterech. Stoją na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu Kruczej i Nowogrodzkiej w Warszawie. Zielone światło już zgasło, ale artystów sygnalizacja nie obowiązuje; nonszalancko przechodzą na czerwonym.

Czytaj dalej