BoJack Horseman
Przemyślenia

BoJack Horseman

Kaja Szafrańska
Czyta się 1 minutę

Trzeba nadludzkiej samodyscypliny, żeby recenzując serial BoJack Horseman, nie zacytować żadnego polskiego przysłowia o koniach. Byłoby to jednak uproszczenie, sprowadzające tę niezwykłą, filozoficzną animację do teatrzyku, w którym cały efekt komiczny ogranicza się do faktu, że główny bohater jest koniem, jego agentka – kotem, a biografka – człowiekiem.

Wyprodukowany przez Netflix BoJack Horseman opowiada o życiu, sławie i samotności. Główny bohater to koń celebryta, mający na koncie rolę w znanym w latach 90. sitcomie pt. Horsin’ Around. Rolę, która przyniosła mu wczesną popularność i pieniądze, przy okazji przekreślając szanse na dalszą karierę. Dziś BoJack to pogrążony w inercji hedonista, zagubiony w akcji niczym późna wersja Dona Drapera z Mad Men.

BoJack Horseman to rewolucyjne podejście do animacji dla dorosłych – obraz pozbawiony infantylizmu, z pogłębionymi psychologicznie postaciami i ciągłością fabularną. Na poziomie daleko wykraczającym poza to, do czego przyzwyczaiły nas kreskówki.

Czytaj również:

Belfer
Przemyślenia

Belfer

Kaja Szafrańska

Serial oparty na scenariuszu Jakuba Żulczyka i Moniki Powalisz, wyreżyserowany przez twórcę Bogów Łukasza Palkowskiego, z Maciejem Stuhrem w roli tytułowej. Od początku wydawał się skazany na sukces i sukcesem (komercyjnym) się okazał.

10-odcinkowy dramat kryminalny opowiada o śledztwie w sprawie tajemniczej śmierci licealistki. Mocną stroną Belfra są atmosfera, żywe dialogi i aktorstwo (również młodszej części obsady), a także brak kompleksów wobec zachodnich produkcji.

Czytaj dalej