Czterdzieści lat temu uciekano w polską dzicz od komunistycznego reżimu, przed prawem lub w poszukiwaniu przygód. Dziś to zwykle przesyt cywilizacją oraz żal nad kondycją ludzkości popychają człowieka do życia blisko natury.

Choroby cywilizacyjne już niedługo mogą na szeroką skalę rozbudzić pierwotne instynkty, które skierują nas z powrotem w dziką stronę. Elementy naszego współczesnego funkcjonowania, przypominające pierwotny sposób życia, dobrze wpływają na nasz dobrostan. Niemniej jednak życie blisko natury nie jest prostym przepisem na szczęście. Nawet w bliskim kontakcie z przyrodą  ciało i dusza potrzebują solidnego ukojenia, bo każdego z nas czasem ciągnie w mrok, niezależnie od szerokości geograficznej. Różnica polega na tym, że zamiast pić whisky z supermarketu, zażywa się kąpieli w roztworze z czarciego żebra zebranego w pobliskim lesie.

Fotografie Mateusza Kowalika zaprezentowane zostały podczas 21. edycji Fotofestiwalu, w ramch temateu przewodniego, którym jest WSPÓLNOTA. Więcej informacji: www.fotofestiwal.com.