Czy bitcoin zderzy się z rzeczywistością?
i
zdjęcie: Dmytro Demidko/Unsplash
Przemyślenia

Czy bitcoin zderzy się z rzeczywistością?

Marcin Napiórkowski
Czyta się 5 minut

Ucieczka od Realnego i powrót Realnego to yinyang współczesnej kultury, jej wdech i wydech, przypływ i odpływ. Żywioł niematerialnego, nieważkiego, cyfrowego wygrywa z tym, co materialne, namacalne, analogowe.

Wkrótce jednak Realne powraca jeszcze silniejsze – na fali nostalgii lub jako złowrogie memento. Płyty CD zostają wyparte przez pliki MP3, a te rozpływają się w powodzi serwisów streamingowych. I wtedy popularnością zaczynają się cieszyć płyty winylowe – powstają sklepy dla koneserów, wychodzą edycje kolekcjonerskie.

Nie zawsze jednak powrót Realnego przybiera tak łagodną formę. Czasem wypierana materialność powraca w sposób tragiczny albo rozczarowujący.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Nie zadzieraj z marzycielką
i
zdjęcie: © Mariana Mazzucato
Marzenia o lepszym świecie

Nie zadzieraj z marzycielką

Paulina Wilk

W jakim świecie chcecie żyć? – pyta Mariana Mazzucato, ekonomistka rewolucjonistka. Przypomina rządzącym, że to oni decydują, a nie wielki biznes. I uparcie twierdzi, że od zysków zawsze były i zawsze będą ważniejsze poczucie misji, odwaga i wyobraźnia.

„Lubię ten przydomek, nauczyłam się nim bawić i wykorzystywać na swoją korzyść” – mówi kobieta nazywana „najstraszliwszą ekonomistką świata”. Powstał, gdy pewna dziennikarka przeprowadziła z nią wywiad. Napisała pochlebnie o jej poglądach, ale tuż przed puszczeniem tekstu do druku redaktorzy mężczyźni przypięli do artykułu ten mający wzbudzać grozę tytuł. Według Mariany Mazzucato owa anegdota świetnie oddaje myślenie dzisiejszych elit, które umeblowały kapitalizm w szkodliwy sposób. Na szczęście – co powtarza z uśmiechem, przypominając o zdrowym rozsądku i wolności wyboru – możemy to zmienić. O ekonomii opowiada jak o dziejach ludzkości. Używa oczywiście liczb i fachowych terminów, ale przy tym przekonuje, że za każdą liczbą stoi żywy człowiek i podejmowane przez niego decyzje mające namacalne konsekwencje dla innych; wielkie plany i cyniczne zagrania, wybory złe i dobre, porażki i potknięcia. Jej wystąpienia porywają – mówi dobitnie, zawsze posiłkując się faktami. Jakby pisała realistyczną powieść, z tołstojowską miłością do ludzi i wiarą w nich.

Czytaj dalej