Czyta się 1 minutę
Bajka filozoficzna o tym, jak pewien derwisz dostąpił bram raju.
Pewien derwisz
Bajka filozoficzna o tym, jak pewien derwisz dostąpił bram raju.
Pewien derwisz
Pewnego letniego popołudnia drogami Prowansji galopował jeździec. Chciało mu się pić… i nie mógł sobie darować, że niczego ze sobą nie zabrał, nic nie włożył do olstra przy siodle…
Nagle zobaczył rolnika, który pracował w polu. Podjechał i stanął przed bardzo starym człowiekiem, zajętym sadzeniem drzew. Usiedli w cieniu, a stary człowiek dał mu się napić wody ze swojego dzbana.