A jeśli to prawda, że to stan ludzkiego języka odpowiada za rozpad świata? Jeśli przyczyną nieporozumień i coraz głębszych podziałów, konfliktów i wojen jest nieodpowiedzialne traktowanie słów?
Takiego zdania była amerykańska poetka, prozaiczka, myślicielka i autorka jedynej w swoim rodzaju językowej utopii Laura Riding, posługująca się też na różnych etapach życia nazwiskami Laura Riding Gottschalk i Laura (Riding) Jackson.
W niniejszym tekście będę się trzymać najprostszej wersji jej nazwiska, której używała w czasach swojej najintensywniejszej działalności poetyckiej, czyli w latach 20. i 30. ubiegłego wieku. W tym burzliwym okresie, kiedy entuzjazm modernizmu ustępował pod naporem coraz bardziej ponurej rzeczywistości, Riding sformułowała podstawy swojego myślenia