Znał wszystkich, nie mieszkał nigdzie. Za życia można go było spotkać wszędzie, a teraz – kiedy już nie żyje – na wystawie I Warren Niesłuchowski też tam był. Gość-inny w Fundacji Galerii Foksal.
Warren Niesłuchowski był gościem. Był duchem. Po angielsku lepiej to brzmi. Guest. Host. Ghost. Niesłuchowski uwielbiał gry słów, rymy, homonimy, kalambury. Z wyboru nie miał domu, ale czuł się zadomowiony w języku, w tekstach, w słowach. I w świecie sztuki, którego był nomadycznym obywatelem.
*
To jest o tyle nietypowa wystawa, o ile prostym kategoryzacjom wymyka się jej główny bohater. W rolach drugoplanowych występują tu znani i wybitni artyści: Paweł Althamer, Simon Leung, Zuzanna Janin, Dominik Lejman, Artur Żmijewski. W narracji wystawy przewija się mnóstwo postaci z międzynarodowego art worldu. Gęsto jest od odniesień do różnych wydarzeń artystycznych. To jest nie tylko i nawet nie przede wszystkim wystawa sztuki, lecz opowieść o sztuce. Czym jest jednak współczesna sztuka, kiedy pytanie to zadamy w kontekście takiej postaci jak Warren Niesłuchowski?
Klucz do pytania ukryty jest w innym pytaniu: kim był Warren Niesłuchowski?
Prostej odpowiedzi nie ma; choć cały projekt poświęcony jest Warrenowi, odpowiedź pozostaje ukryta między wierszami wystawy.
*
W feministycznym klasyku I love Dick Chris Kraus przywołuje taką oto