Efekt Eribona Efekt Eribona
i
Didier Eribon; zdjęcie: Agencja fotograficzna Caro – BEW
Przemyślenia

Efekt Eribona

Paweł Jasnowski

W głośnym Powrocie do Reims Didier Eribon mierzył się z tematem pochodzenia klasowego i związanego z nim wstydu. Nową książkę Życie, starość i śmierć kobiety z ludu poświęca zmarłej w domu opieki matce. Ta osobista historia staje się manifestem w obronie wykluczonych.

Czy esej naukowy może w dzisiejszych czasach osiągnąć status kultowego, a zawarta w nim opowieść stać się przedmiotem identyfikacji dla wielu z nas? Przypadek Didiera Eribona pokazuje, że tak. Powrót do Reims osiągnął we Francji zawrotny (jak na książkę teoretyczną) nakład, ożywiając – także w innych krajach – dyskusje o klasach społecznych. Jak tłumaczyć to, że książka, bądź co bądź wymagająca, napisana przez ucznia Foucaulta i Bourdieu, zaciekawiła tak wielu czytelników? Odpowiedzi jest kilka, ale jedną z nich jest to, że wielu i wiele z nas czytając tę opowieść, miało w pewnym momencie ochotę krzyknąć: „To o mnie!”.

Wędrówka klasowego zdrajcy

Powrocie… autor opisał próbę uniknięcia społecznego wyroku, wyrwania się z wiejskiej biedy i spod jarzma brutalnej selekcji szkolnej. Ucieczkę, dezercję i wędrówkę klasowego zdrajcy. Eribon często określa się (za Bourdieu) jednym z les miraculés, „cudownych dzieci”, którym udało się „zaprzeczyć prawidłowości”, to znaczy: złamać zasadę reprodukcji społecznej.  „Mój ojciec był robotnikiem, a matka sprzątaczką – mówi Didier Eribon, kiedy rozmawiamy o nowej książce. – Zgodnie z nieuchronnymi zasadami socjologii powinienem więc szybko porzucić szkołę. Dlaczego zatem moja droga odbiegała od tego, na co byłem skazany?”.

Pisarz wierzy,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Polowanie w oceanie Polowanie w oceanie
Opowieści

Polowanie w oceanie

Georges Blond

Będzie to opowieść o walce pewnego wielkiego ssaka z pewnym głowonogiem. Może niezupełnie z tym głowonogiem, co na rysunku Daniela Mroza, ale w końcu „Przekrój” zawsze był kreatywny.

Kaszalot płynął teraz na głębokości siedmiuset do tysiąca metrów. Osiągnął świat ledwie dla nas wyobrażalny, równie obcy człowiekowi, jak najdalsze planety. Płynął wzdłuż grzebieni skalnych wznoszących sią z dna morskiego, przekraczał przełęcze, zanurzał sią w głębokie doliny, których kontury odgadywał nie widząc ich. Od czasu do czasu, niby gwiazdy wynurzające się nagle z czarnej pustki, gdzie nie istnieje nasze słońce, zapalały się świecące ryby. Błysk, smuga, a potem już nic, tylko absolutna ciemność, której samo wyobrażenie przytłacza.

Czytaj dalej