Jeśli przypomnimy sobie, że słowo „fetować” znaczy nie tylko „świętować”, lecz także „częstować”, zrozumiemy, że uczta i ucztowanie to po prostu niezbędne elementy obchodzenia świąt.
Pierwsze wyniki swoich badań archeologicznych przeprowadzonych trzy lata wcześniej w galilejskiej jaskini Hilazon Tachtit dr Natalie Munro opublikowała w 2008 r. Artykuł ukazał się w prestiżowym „PNAS”, czasopiśmie Amerykańskiej Akademii Nauk. Najważniejszym znaleziskiem był „grób szamanki” – niewysokiej, schorowanej kobiety, która zmarła w wieku około 45 lat. Zarówno w tej, jak i w późniejszych publikacjach autorka – archeozoolożka i antropolożka – sięgała do narzędzi etnologicznych, co zresztą zapewniło zainteresowanie mediów.
Grób, datowany w przybliżeniu na 10 tys. lat p.n.e., należy do tzw. kultury natufijskiej, środkowej epoki kamienia na Bliskim Wschodzie, trwającej mniej więcej od 12 tys. do 7,5 tys. lat p.n.e. Kultura ta, ulubiona przez archeologów i antropologów, jest wyjątkowo wdzięcznym materiałem badawczym. Na stosunkowo niewielkim terenie koncentruje bowiem świadectwa przejścia od systemu łowiecko-zbierackiego do rolnego, od koczownictwa do trybu osiadłego.
Co jednak, oprócz szamanki, znalazła w grobie Natalie Munro? Uderzająca jest sama jego złożoność – jamę wyłożono wypolerowanymi muszlami, fragmentami bazaltu, ochry, kredy, krzemienia. Po ułożeniu zwłok wszystko przysypano popiołem, warstwą wapienia i przykryto solidnym kamieniem. Najciekawsze jednak są kości zwierząt, które wypełniają mogiłę. Odkryto tam miednicę lamparta, skrzydło orła, ogon krowy, przednią racicę dzikiej świni, czaszki kun oraz 86 skorup żółwi. Szkielet kobiety był tym wszystkim otoczony i częściowo przysypany (z kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć o nienależącej do zmarłej ludzkiej stopie, którą również odkryto w grobie).
To właśnie obecność kości zwierząt stała się dla Natalie Munro asumptem do budowania teorii „szamanki”. Nie zawód pochowanej wydaje się jednak najbardziej interesujący, ale sposób, w jaki złożono (a właściwie składano) ją do grobu. Sama badaczka zresztą, w roku 2016 – razem z archeolożką z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, prof. Leore Grosman – podjęła