Kino Formana było dla mojego pokolenia jak objawienie, jak błysk czegoś świeżego, nietypowego, wciągającego. W kraju kręciło się filmy zakłamane, pełne ideologii, aż tu nagle ktoś zaczął pokazywać na ekranie prawdziwych ludzi, prawdziwe problemy, ale też piękno dnia codziennego – wspomina Helena Třeštíková, legendarna czeska dokumentalistka i współreżyserka filmu Forman vs. Forman. To wielowymiarowy portret zmarłego przed dwoma laty Miloša Formana, złożony z nieznanych dotąd materiałów archiwalnych i wspomnień bliskich mu osób. Film można było zobaczyć w ramach 22. Przeglądu Filmowego Kino na Granicy, który w tym roku nietypowo przeniósł się do Internetu.
Mateusz Demski: Zyskała Pani sporą renomę za sprawą dokumentów, które niosą refleksję nad losem zwykłych ludzi i ich powikłanych życiorysów. Zaskoczyło mnie, że tym razem postanowiła Pani opowiedzieć o twórcy legendarnego Amadeusza.
Helena Třeštíková: Musiałam ten film zrobić, bo to bardzo ważna dla mnie osoba. Miloš Forman jest moim autorytetem. Kiedy miałam 13 lat, zobaczyłam jego debiutancki Konkurs i od razu poczułam ogromną bliskość z opisywaną przez niego rzeczywistością. To pod wpływem tego filmu zrozumiałam, że to, co chcę robić w życiu, jest związane z kinem.