Gdzie, z którym bohaterem książkowym chciałbym spędzić wakacje Gdzie, z którym bohaterem książkowym chciałbym spędzić wakacje
i
"Przypadki Robinsona Crusoe", Daniel Defoe, 1895 r./British Library
Doznania

Gdzie, z którym bohaterem książkowym chciałbym spędzić wakacje

Przekrój
Czyta się 15 minut

Szanowny Panie Redaktorze!

Przesyłam wypowiedzi stu starszych uczniów i uczennic szkoły podstawowej na powyższy temat. Z zestawienia wynika, iż Sienkiewiczowscy Staś i Nel stanowią najbardziej pożądane towarzystwo (22 głosy). Drugie miejsce zajmuje Tomek Wilmowski z powieści Szklarskiego (13 głosów). Trzecią pozycję zajął Robinson (8 głosów — może wpłynął na to wyświetlany przez telewizję naszą film o Robinsonie).

Prusa Anielka oraz Jaś z „Sierocej doli” zdobyli po pięć głosów. Tyluż zwolenników mają Czterej pancerni i pies, przy czym wydaje mi się, iż nie wszystkie dzieci wiedzą o tym, że dzieje pancernych istnieją w wydaniu książkowym. Cztery głosy zdobył Winnetou. Po trzy głosy zdobyli: bohaterowie Trylogii, Michał z powieści Siesickiej „Jezioro osobliwości”, Antek Prusa oraz Michał Żarski z „Wichury i trzcin” Krzywickiej. Reszta bohaterów otrzymała po 1 głosie.

Załączone wypracowania pisały dzieci z Wojkowic i z pięknej, nowej szkoły na Warpiu w Będzinie.

Helena Radlińska
Grodziec k/Będzina

 

Od redakcji: za sprawą pani Radlińskiej wypracowania dzieci z Wojkowic już po raz drugi zasilają nasze łamy (P. 1139 „Sklep z ciszą”). Dziękujemy!

Wakacje chciałabym spędzić z bohaterem książki „Robinson Cruzoe”, bo był bohaterski i wytrwały. Gdy jego statek rozbił się, a on wylądował na wyspę bezludną rozpaczał bardzo, ale wziął się wytrwale do pracy. Zbudował szałas i hodował kozy. Gdybym się z nim zobaczyła nie poszłabym więcej na jego bezludną wyspę tylko bym pozostała w Wojkowicach, gdyż one bardzo mi się podobają. (kl. V)

*

Bardzo chciałabym całe wakacje spędzić na tej wyspie, wśród urzekającej przyrody. Pomagałabym oczywiście Robinsonowi. Ale chciałabym, żeby na wyspie tej mieszkało chociaż z 10 ludzi, żeby było z kim rozmawiać. Życie tam byłoby jak w pięknej opowieści. (D. W., kl. VI)

*

Wakacje chciałabym spędzić wraz z Robinsonem na bezludnej wyspie. Zawsze rano wyruszalibyśmy na małą wspinaczkę po skałach w poszukiwaniu za jajkami na śniadanie. Następnie wspinalibyśmy się po drzewach i z zabawnymi okrzykami skakali w dół. Niekiedy wyruszalibyśmy na polowania, gdzie najwięcej byłoby kóz dzikich. Rzadko odwiedzałyby nas nieszczęścia, a najczęściej spotykałyby nas miłe przygody. Znaleźlibyśmy sobie także przyjaciela, który byłby Murzynem. Później mielibyśmy więcej przyjaciół i mile byśmy spędzali całe dwa miesiące. (Ewa B., kl. VI)

*

Książka „Wichura i trzciny” Ireny Krzywickiej była właściwie lekturą, lecz każdy czytał ją z przyjemnością. Właśnie z jednym z jej bohaterów chciałabym spędzić wakacje. Byłyby na pewno prześliczne. Bohaterem tym jest Michał Żarski. Chciałabym, aby nasze wakacje trwały całe dwa miesiące. Michał nie jest ani maminsynkiem, ani tchórzem, przeciwnie, jest bardzo bohaterski. Imponuje mi w nim odwaga, to mocne postanowienie. Jeden miesiąc naszych wakacji spędzilibyśmy nad morzem na wycieczkach, spacerach brzegiem morza, w towarzystwie rówieśników. Ponieważ Michał zdał maturę z wynikiem bardzo dobrym, nic nie stoi mu na przeszkodzie, by odpoczywać i zażywać beztroskich chwil. Ja pomagałabym mu w tym po pomyślnie zdanych egzaminach i przyjęciu mnie do liceum. Drugi miesiąc wakacji spędzilibyśmy w górach na obozie harcerskim… (Małgorzata P., kl. VIII)

*

Czemu wszyscy krzyczą jednym głosem: ach ta współczesna młodzież! Nam czasem wydaje się, że jesteśmy nierozumiani przez dorosłych. Wprawdzie zrozumienie powinno być obustronne, ale przez chwilę zrzućmy winę na dorosłych. Dlaczego tak mało interesują się naszymi pozaszkolnymi sprawami? Dlaczego tak rzadko sięgają po książki dla młodzieży, np. Krystyny Siesickiej. Na pewno inaczej spoglądnęliby na swoje dzieci. Nic więc dziwnego, że wakacje chcemy spędzać nie z rodzicami. Najczęściej (i niestety tylko w marzeniach) wybieramy obozy, lub w ogóle miejsca gdzie przebywa młodzież. To może się dorosłym wydaje trochę dziwne, bo w gruncie rzeczy, jak by tam nie bywało — przecież rodziców i tak kochamy… Któż by z nas nie chciał spędzić wakacji na Mazurach z ulubionym bohaterem książki. Ja wybrałabym Michała z powieści Krzywickiej „Wichura i trzciny”. Nie potrafię górnolotnie uzasadnić mojego wyboru. Chodzi mi głównie o to, by mieć prawdziwego przyjaciela – a Michał jest przecież idealnym kandydatem. Siedzimy więc nad brzegiem jeziora, okolonego łukiem lasu. Patrzymy w dal. Myśli nasze są przy Grzegorzu, który teraz czuje się znacznie lepiej. Może już chodzić. Michał nic nie wspomina, że to właśnie dzięki niemu Grzegorz osiągnął tak wielki sukces. Właściwie nasuwa się pytanie: czy warto marzyć?… Jedno tylko jest pewne. Miejsce Michała może w przyszłości zająć ktoś inny, kto naprawdę istnieje i kogo będę mogła uważać za prawdziwego przyjaciela. (Renata H.)

*

Gdy zastanawiałam się nad podanym tematem, stanęła mi przed oczami postać Jacka. I właśnie w tej chwili rozmyślam nad wielką skruchą i poczuciem winy okazanym przez Robaka, ukrytego pod habitem. Jeszcze żaden z bohaterów poznanych utworów nie wydal mi się tak zdolnym do poświęceń człowiekiem. Moim pragnieniem (wykluczając oczywiście śmierć Jacka) — jest zobaczenie go w tajemniczych murach zamku w Soplicowie. Pierwszym pytaniem, które zadałabym Jackowi, jest powód, dla którego nie ujawnił przed śmiercią swojej osoby Tadeuszowi. Był przecież człowiekiem, który umierając czuł swój spełniony obowiązek wobec ojczyzny. Równocześnie opowiedziałabym mu, jak różne opinie, wypływają z ust czytelników, po przeczytaniu epopei i jakim wspaniałymi geniuszem był Adam Mickiewicz. (Sława O., ki. VII a)

*

Moim ulubionym bohaterem książkowym jest Old Shatterhand z powieści Maya pt. „Winnetou”. Z nim też pośród Indian na amerykańskich preriach chciałbym spędzić wakacje. Chciałbym obok niego jeździć na koniu uczyć się obyczajów prerii, razem z nim przeżywać wstrząsające przygody. Bronić praw Indian przed białymi, bliżej poznać zabobonne zwyczaje Indian znane mi tylko w małej części z książek o Dzikim Zachodzie, zobaczyć ich wysoką niegdyś kulturę. Zobaczyć jak Indianie posługują się bronią, poznać ich zręczność. Chciałbym również z Shatterhandem zwiedzać amerykańskie miasta i razem z nim uczestniczyć w indiańskich turniejach. Po takich wakacjach byłoby co opowiadać przyjaciołom przez cały rok. (Jerzy H.)

*

Mój ulubiony bohater Winnetou chodziłby w ślicznym stroju indiańskim i w pióropuszu z kolorowych piór. Ja przy okazji zapoznałabym się bliżej ze zwyczajami indiańskimi. Nauczyłabym się jeździć na koniu i jeszcze wiele innych rzeczy. (Janina Sz., kl. VI)

*

Wybrałam sobie Anielkę, którą napisał Bolesław Prus. Bardzo bym pragnęła żebyśmy wyjechały na wakacje w góry. Też chciałabym żeby jej brat jechał, dlatego żeby było nam bardzo wesoło. Oczywiście chodziłybyśmy na spacery po górach, opalałybyśmy się, pod koniec wakacji powrócilibyśmy, każdy do swojego domu. (Wanda K.)

*

Pewnego dnia przechodząc koło warsztatu meblarskiego wstąpiłam aby przypatrzeć się pięknym wyrobom. Od tego do tego dogadaliśmy się, że ten człowiek jest to właśnie bohater Prusa z książki „Antek”. Zawarła się między nami serdeczna przyjaźń. Antek zaproponował mi pewnego popołudnia spacer na wzgórze i tam opowiadał mi swoje całe dzieciństwo i całą młodość. Opowiadał mi także o swojej mamie. Oprowadzał mnie po wsi, pokazywał mi rzekę, gdzie przypatrywał się wiatrakowi. Poprowadził mnie na cmentarz na grób swej siostry. Na grobie był pięknie wyrzeźbiony przez niego krzyżyk. Przed odjazdem byłam w gościnie u Antka. Miał sporą rodzinę, była miła atmosfera. Te wakacje spędzone z bohaterem noweli B. Prusa będę bardzo mile wspominać. (Janina P., kl. VII)

*

Moim ulubionym bohaterem książkowym jest Jaś z noweli Prusa pt. Sieroca dola. Ponieważ lubię spędzać wakacje nad morzem, bardzo bym chciała właśnie z nim tam je spędzać. W lato morze jest niebieskie, a gdy się robi niepogoda morze zmienia barwę na kolor granatowy. Gdy słońce nagrzeje plażę, nie można po niej chodzić. Rozkładane parasole służą do uniknięcia przed słońcem. (Elżbieta K., kl. VII)

*

Chciałabym spędzić wakacje w Warszawie z bohaterem „Sierocej doli” — Jasiem. Mieszkanie znajdowałoby się na parterze u mojej cioci, pokoje obok siebie, wychodzące na ogród wprost na brzeg Wisły. Gdyby była pogoda wychodzilibyśmy zwiedzać Warszawę, a po południu poszlibyśmy na brzeg Wisły patrzeć jak płyną kutry i statki przewożące ludzi. Na zakończenie wakacji zaprosiłabym koleżanki i kolegów i wtedy powiedziałabym, kim właściwie jest ten drobny, szczupły chłopiec, który taką ważną rolę odegrał w noweli B. Prusa. (Danuta P.)

*

W czasie wakacji wybrałbym się do WRL z moimi ulubionymi bohaterami „Pancernymi”. Oczywiście za ich zgodą zabrałbym z sobą kamerzystę i reżysera, który korzystając z tej okazji mógłby nakręcić nową wersję tego wspaniałego odcinkowego dzieła. Niewątpliwie przyczyniłbym się do zwycięstwa nad tymi, którzy na wzór zakutych w „Tygrysy” i „Pantery” hitlerowskich najeźdźców niszczą i mordują Wietnamczyków. (Kl. VIII)

*

Chciałbym spędzić wakacje z Jankiem z Czterech pancernych i psa. Napisał tę książkę Przymanowski. Bawiłbym się z Szarikiem który jest bardzo mądry. Janek opowiadałby mi o swoich przygodach. Mieszkalibyśmy w namiotach. Jeździlibyśmy sobie czołgiem nad brzegiem morza. Pod wieczór śpiewalibyśmy sobie żołnierskie piosenki. Z Jankiem pojechałbym statkiem pasażerskim na Hel. Spotkałbym może się z Marusią która jest bardzo sympatyczna i ładna. (Andrzej G., kl. VI)

*

Dwa miesiące wakacji spędzone z Pancernymi bardzo by mi się przydały. Nauczyłbym się kochać ojczyznę tak jak oni kochali. (Marek B., kl. VII a)

*

„Faraon” to piękna powieść naszego wybitnego pisarza pozytywizmu Bolesława Prusa. To wspaniałe arcydzieło doczekało się aż czternastu wydań, co niewątpliwie świadczy o jego wartości. Prus od kilkudziesięciu lat nie żyje, lecz jest to powiedzenie pozorne, gdyż poprzez swe książki nigdy nie zginie w naszych sercach.

Ponieważ chciałabym kiedyś studiować archeologię pragnęłabym spędzić wakacje w Egipcie. Zastanawiając się nad podanym tematem, wybrałam faraona. On właśnie mógłby mi przedstawić obraz kraju, w którym żył, a ja przenieść się do tych zamierzchłych czasów. Nie chodzi mi tylko o samą architekturę, lecz o wszystkie warstwy ludzi, a więc stosunki społeczne. Wakacje spędzone z faraonem na pewno byłyby moimi najpiękniejszymi w życiu. (Grażyna P., kl. VII a)

*

Chciałbym spędzić wakacje w wiosce Janka Muzykanta, gdzie mógłbym podziwiać wielki talent Janka. W tym czasie nie było warunków, aby ten utalentowany chłopiec mógł wykorzystać swój talent. Nic dziwnego, że ja opisuję Janka Muzykanta, ponieważ osobiście bardzo uwielbiam muzykę.

*

Wakacje pragnąłbym spędzić z Szerlokiem Holmesem w Anglii przy rozwiązaniu jednej z wielu jego fantastycznych przygód kryminalnych. Jest to mój ulubiony bohater, ponieważ podchodzi on do rozwiązania zagadki bardzo realnie. Moja rola byłaby ograniczona, pomógłbym Szerlokowi w jakiejś drobnej sprawie i mógłbym go cały dzień obserwować. Od takiego człowieka można wiele się nauczyć. Z tych wakacji wywiózłbym wiele, wiele pożytecznych myśli i nauczyłbym się realnego myślenia. Gdyby to było możliwe, to bym jeździł co roku na wakacje do Szerloka Holmesa. (Lesław D., kl. VII)

*

Wakacje. Każdy z nas chciałby, aby były jak najprędzej. Ja postaram sobie wyobrazić wakacje spędzone z Michałem z powieści K. Siesickiej „Jezioro Osobliwości”. Jest on chłopcem inteligentnym i bardzo sympatycznym, choć trochę narwanym. Jego postać, tak jak postać Marty z tej samej książki, jest mi bardzo bliska. Może dlatego, że jest on 100- procentowym chłopakiem. Nie jest tchórzem, ani maminsynkiem lecz chłopcem zdecydowanym i o silnej woli. Ponieważ jest instruktorem harcerskim, wakacje z nim spędziłabym na pewno w obozie harcerskim, którego on byłby komendantem.

Nasze życie obozowe nie byłoby jednak złożone z samych przyjemności. Na obozie trzeba organizować ogniska dla miejscowej ludności, organizować czas maluchom, których rodzice są zajęci, a także należy pomagać w pracach polowych. Te zajęcia również wypełniałyby nasz czas. To wszystko byłoby w lipcu. W sierpniu natomiast cały czas poświęcilibyśmy odpoczynkowi, w jakiejś cichej górskiej miejscowości. Szkoda, że to tylko marzenia. Lecz może jednak w przyszłości, za lat kilka spędzę takie właśnie wakacje nie z Michałem z powieści, lecz z innym Michałem, który będzie mym kolegą i przyjacielem. (Iwona S., kl. VIII)

*

Wakacje chciałbym spędzić ze Skawińskim w latarni, tam opowiadałby mi o walkach w różnych krajach. O przygodach na wojnie, o zdobyciu krzyży. Co wieczór świeciłbym latarnię. Rano dawałbym głodnym mewom pokarm. Zbiłbym sobie dużą łódź i popłynąłbym na morze. Na morzu zarzuciłbym sieć. Gdybym złowił dużo ryb upiekłbym je z panem Skawińskim. Gdybym był z panem Skawińskim na pewno by się statek nie roztrzasł i Skawiński nie stracił by posady. (Andrzej K.)

*

Wakacje chciałbym spędzić nad morzem w latarni u pana Skawińskiego i razem karmić mewy, łowić ryby, opalać się na piasku i co wieczór zapalać latarnię. Pewnego dnia dostalibyśmy ze Skawińskim książki, wtenczas zaczęlibyśmy płakać, była to książka Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz”. W tym dniu nie zapalilibyśmy latarni. Na drugi dzień dostalibyśmy wymówienie. Szlibyśmy na dalszą tułaczkę, ale z uśmiechem na twarzy bo Skawiński niósłby na piersi polską książkę. (Andrzej K., kl. VII)

*

Historia naszego państwa sięga czasów odległych o tysiąc lat wstecz. Znalazła ona sobie wielu zwolenników. Lecz jej prawdziwym sprzymierzeńcem są podręczniki szkolne, w których została w całej swej pełni odzwierciedlona. Poza tym znalazła również odbicie w wielu powieściach tzw. „historycznych”. Jednym właśnie z pisarzy, który lubował się w tworzeniu takich powieści jest Henryk Sienkiewicz. Spod jego ręki wyszła znakomita powieść pt. „Ogniem i mieczem”, z głównym bohaterem Janem Skrzetuskim. Skrzetuski jest bohaterem pełnowartościowym i idealnym, ponieważ posiada same dobre zalety. W życiu rzadko takich ludzi się spotyka. Gdyby powiedziano mi, że żyję w XVII wieku (chociaż wiem, że to niemożliwe), to na pewno wybrałbym Skrzetuskiego i jego otoczenie, gdzie bym na pewno z przyjemnością spędził wolny czas i wiele bym się od niego nauczył dobrego. (Mieczysław P., kl. VII a)

*

Chciałbym spędzić wakacje z panem Zagłobą z Trylogii. Jest to wspaniała postać, pełna wigoru i staropolskiego humoru. Osławiony fortelami i wielkimi czynami rycerskimi, wielki łgarz, słowem piękna i bardzo sympatyczna postać. (Zbigniew O., kl. VII a)

*

Wśród wielu głównych bohaterów „Krzyżaków” na uwagę zasługuje Zbyszko z Bogdańca. Podoba mi się jego dzielna postawa, czego dowodem jest podniesienie rękawicy z ziemi i uderzenie nią w twarz posła niemieckiego, z którym stoczył za tę zniewagę zwycięską walkę… Brał udział w wielkiej walce pod wsią Grunwald, gdzie po pewnym czasie bitwy zwycięstwo przechyliło się na stronę nieprzyjaciela, który zdobył polską chorągiew. Wtedy niespodziewanie Zbyszko uderzył silnym ciosem swej ręki Niemca, a tym samym polska flaga załopotała na wietrze… Dzisiaj po tylu wiekach, nawet małe dziecko pamięta rok 1410. Ślady po Krzyżakach zostały. Ponieważ zbliżają się wakacje chciałabym pojechać właśnie do Malborka i ujrzeć siedzibę krzyżacką, a zarazem potężną twierdzę. Wraz ze Zbyszkiem z Bogdańca czułabym się bezpieczną. (Mirosława K., kl. VII a)

*

Henryk Sienkiewicz napisał książkę o współżyciu chłopca z dziewczynką „W pustyni i w puszczy”. Opisuje przygody i bohaterskie czyny Stasia, który wraz ze swą przyjaciółką Nel wędruje po gorącym piasku pustyni i gęstej dżungli. Bardzo bym chciał, aby Staś spędził ze mną wakacje w Afryce. Abyśmy jeszcze raz przeżyli te przygody. Zamieszkalibyśmy w dżungli wśród tropikalnych roślin i zwierząt. Nasz szałas byłby z bambusu, obaj ze Stasiem mielibyśmy sztucery i duże psy. Co roku przyjeżdżalibyśmy do siebie na wakacje. Ja zaprosiłbym Stasia do mej miejscowości, do Wojkowic. Podczas upału chodzilibyśmy na basen lub na stadion, gdzie patrzylibyśmy na mecze o mistrzostwo III ligi. Po deszczu szlibyśmy do lasku na grzyby, a potem nad rzeczkę Walonkę. (Kazimierz S.)

*

Wybrałam Nel, ponieważ ona jak autor opisywał była bardzo odważna, wytrzymała i kochająca przyrodę. Chciałabym spędzić wakacje u niej w Anglii pierwszy miesiąc, a ona żeby przyjechała do Polski w drugim miesiącu. Najpierw bym Nel pokazała basen sportowy, park, stadion, a następnie nasze województwo katowickie. W Katowicach pokazałabym jej park wypoczynkowy i różne takie miejsca jakich w Anglii nie ma. Następnie pojechałabym z nią i rodzicami do naszej stolicy Warszawy. Tam pokazalibyśmy jej Pałac Kultury i Nauki, Stadion 1000-lecia i różne muzea. (N. B.)

*

Każdy zapytałby mnie, dlaczego właśnie z Nel a nie z inną bohaterką, która jest księżniczką lub królową, chciałabym spędzić wakacje. Dlatego że królowa lub księżniczka cały czas musi siedzieć w komnatach, Nel znów miała bardzo dużo przygód. I właśnie dlatego polubiłam Nel.

Wędrując ze Stasiem, poznałabym tajniki dżungli. Przeżyłabym wiele przygód, o których się marzy. Zobaczyłabym piękną roślinność i wiele odmian kwiatów, które u nas w Polsce spotyka się jedynie w ogrodach botanicznych. Spotykałabym się oko w oko ze zwierzętami. Idąc w głąb dżungli, napotykałabym na murzyńskie plemiona żyjące jeszcze w ciągłym zacofaniu. Wracając z takich wakacji, byłabym podniecona przyrodą i życiem ludzi krajów równoleżnikowych. (Grażyna S., kl. VII a)

*

Jednym z moich ulubionych bohaterów jest Tomek Wilmowski. Autorem tych książek, bo jest ich cała seria, jest A. Szklarski. Tomek, to młodzieniec z natury litościwy i dobry, lecz bardzo odważny, to chłopiec o godności osobistej, silnej woli, o twardym i niezłomnym postanowieniu, łowca dzikich zwierząt, ich pogromca i poskramiacz. To również młodzieniec silny, wysportowany, przystojny i schludny. Z takim chłopcem można bez obaw spędzić wakacyjną wędrówkę wśród niebezpieczeństw w złowróżbnych puszczach Australii. Widok biegnących kangurów i strusi, widok czarnych tubylców, którzy na ogół dość chętnie przyjmują białych ludzi, sprawia na mnie ogromne wrażenie. Może odzywa się we mnie żyłka podróżnicza. (Przemysław B., kl. VII a)

*

Postać Tomka Wilmowskiego ma bardzo dużo cech charakterystycznych dla bohatera pozytywnego, a jednocześnie jest bardzo sympatyczna i nie wykazuje sztucznego patosu bohaterów różnych książek o patriotach. Chciałbym mieć takich kolegów jakim jest Tomek. (Andrzej Sz., kl. VII a)

*

U jednego tylko bohatera książkowego jeszcze dotąd nie znalazłem żadnej wady. Jest nim Tomek Wilmowski w serii książek przygodowych napisanych przez Alfreda Szklarskiego. Wakacje z Tomkiem chciałbym spędzić na Szóstym kontynencie. Łowilibyśmy okazy tamtejszej fauny, niedźwiedzie polarne, pingwiny, foki. Na pewno spotkałyby nas liczne przygody. Tak spędzone wakacje na pewno przyniosły mi wiele korzyści. Mój charakter na pewno poprawiłby się na lepsze. (Ryszard T.)

*

Najlepsze wrażenie wywarła na mnie książka „Przygody Tomka Sawyera”. Chciałabym wakacje spędzić z Tomkiem. Wyjechalibyśmy do Zakopanego, aby spędzić spokojnie wakacje. Gdybyśmy byli już na miejscu, rozpoczęłabym z nim rozmowę. Wypytywałabym się o różne rzeczy. Spytałabym się jak doszło do tego, że właśnie on występował w tej książce. Czy żyje jeszcze jego koleżanka Berta. (Z. R.)

*

Wiele książek Juliusza Verne przetłumaczono na język polski. Spotykamy w nich często naiwnie skreślone sylwetki „szlachetnych milionerów”, oddających swe miliony na cele naukowe. Verne nie rozumiał, że ci sami milionerzy skazują na nędzę i niewolę ludność kolonialną, niszczą jej kulturę, skazują ją na ciemnotę i analfabetyzm, odgradzają od nauki. Zdawało mu się, że rozwój nauki i techniki zapewni dobrobyt wszystkim ludziom, że sama nauka wystarczy, by uczynić całą ludzkość szczęśliwą. Bohaterem najbardziej przygodowej książki jest kapitan Grant. Wymarzonym miejscem, w którym chciałabym się spotkać z kapitanem jest wyspa Tabor, na której Grant wraz z dwoma towarzyszami podróży przeżyli samotnie kilka lat. Najbardziej rozczulającym momentem jest chwila, w której córka kapitana, po długim lawirowaniu na statku Duncanie po morzach i oceanach, spotyka po raz pierwszy swego ojca… „W odległości dziesięciu sążni od wybrzeża Mary krzyknęła rozdzierającym głosem: — Mój ojciec!… Kapitan, posłyszawszy krzyk Mary, rozwarł ramiona i runął na piasek jak rażony piorunem”… Bardzo chciałabym spędzić kilkanaście tygodni z kapitanem Grantem, aby mógł mi osobiście opowiedzieć przeżyte przygody, własnymi słowami powiedzieć to, czego często autorzy nie mogą w swoich książkach opisać jasno i wyraźnie. (Elżbieta K., kl. VII a)


Tekst pochodzi z numeru 1160/1967 r., (pisownia oryginalna), a możecie Państwo przeczytać go w naszym cyfrowym archiwum.

Niech żyją wakacje! Zapraszamy do naszej kolekcji, w której znajdziecie Państwo więcej urlopowych treści.

Czytaj również:

Dzieci z Wojkowic zakładają sklep z ciszą Dzieci z Wojkowic zakładają sklep z ciszą
Złap oddech

Dzieci z Wojkowic zakładają sklep z ciszą

Przekrój

Przesyłam próbkę wypracowań na temat „Sklep z ciszą”, następnie zaprojektujemy przedsiębiorstwo w celu sprzedaży szacunku. Zwyczajnego szacunku człowieka dla człowieka. Wydaje mi się, że te dwa artykuły są naszemu społeczeństwu potrzebne, i to od zaraz… – pisała do „P” Helena Radlińska, nauczycielka ze Szkoły nr 1 w Wojkowicach koło Katowic. Minęło ponad 50 lat, a te dwa artykuły chyba wciąż są deficytowe…

Każda cisza byłaby na inny rodzaj uspokojenia się. Myślę, że każdy człowiek codziennie kupowałby ciszę. Wtedy taki sklep mógłby dużo mieć pieniędzy. Na pewno któregoś dnia, kiedy klienci przyszliby po ciszę, ekspedientka powiedziałaby „chwilowo brak ciszy”. Wtedy klienci byliby bardzo oburzeni z tego zdarzenia w sklepie. Ja osobiście prag­nęłabym, aby w Wojkowicach był taki sklep, w którym można byłoby kupić ciszę. (K.T., klasa VII)

Czytaj dalej