Genialny horror
Przemyślenia

Genialny horror

Łukasz Chmielewski
Czyta się 3 minuty

Breccia rysował komiksy od 17. roku życia. Ma na koncie zarówno serie humorystyczne, jak i sensacyjne, westernowe czy należące do szeroko rozumianej fantastyki. Argentyńczyk mistrzowsko posługiwał się różnymi technikami i stylami. Potrafił z elegancją rysować realistycznie oraz awangardowo operować kolorem i plamami barw. W jego pracach od razu widać perfekcyjne opanowanie warsztatu, swobodę rysunku i płynną narrację wizualną. W późniejszym okresie twórczości sięgał po zaangażowaną społecznie i politycznie tematykę, eksperymentował także formalnie, nadając komiksowi wręcz nowy wymiar, który był jednocześnie dojrzały i odważny artystycznie. Mimo tego to właśnie horror s.f. zatytułowany Mort Cinder, który zadebiutował w odcinkach w 1962 r., jest uważany za jego opus magnum.

Scenarzystą komiksu jest Héctor Germán Oesterheld, argentyński dziennikarz, pisarz i scenarzysta, który na przełomie lat 60. i 70. XX w. napisał biografie Che Guevary i Evity Peron (pierwsza z nich została zakazana przez ówczesne władze, a wszystkie jej kopie zniszczono), miał być także członkiem lewicowej bojówki. Intelektualista zaginął pod koniec lat 70., prawdopodobnie zabity przez wojskowy reżim, jaki rządził wówczas w Argentynie. Oesterheld, podobnie jak Breccia, tworzył historie o różnym ciężarze gatunkowym. W serii Mort Cinder postawił na horror s.f. Pozwalało to nie tylko na realizację niemalże każdego pomysłu, lecz także dawało szansę na sugestywną przypowieść o człowieku.

Tajemniczego, tytułowego bohatera komiksu nie można zabić, a zamordowany powstaje z grobu. Postać nie ma w sobie jednak nic z zombi. To podróżnik w czasie posiadający wpływ na losy ludzkości. Szalony naukowiec chce wykorzystać jego zdolności rezurekcyjne do stworzenia armii uległych i nieśmiertelnych ludzi, uciec przed nim pomaga mu zaś antykwariusz, Ezra Winston (graficznie to postarzony Breccia).

„Mort Cinder”, scen. Héctor Germán Oesterheld, rys. Alberto Breccia
„Mort Cinder”, scen. Héctor Germán Oesterheld, rys. Alberto Breccia
„Mort Cinder”, scen. Héctor Germán Oesterheld, rys. Alberto Breccia
„Mort Cinder”, scen. Héctor Germán Oesterheld, rys. Alberto Breccia

Z jednej strony Mort Cinder jest komiksem gatunkowym, który operuje charakterystycznymi motywami, takimi jak nieśmiertelny bohater, zdarzenia o nadnaturalnym charakterze, podejrzane eksperymenty na ludziach. Akcja rozwija się wartko, a celem fabuły jest zaskoczenie i przestraszenie czytelnika. W tej roli komiks do dziś bardzo dobrze się sprawdza. Mimo upływu ponad pół wieku od jego premiery lektura wciąga, nie pozostawiając czytelnika obojętnym. Oesterheld i Breccia stworzyli jednak coś więcej niż komiks gatunkowy. Scenarzysta zbudował ciekawą parę głównych bohaterów: świadka ludzkości, który był w wieży Babel, pod Termopilami i w okopach Wielkiej Wojny, oraz antykwariusza, którego pociąga tajemnica. Ich relacja oparta jest na przewrotnym zaspokajaniu własnych potrzeb: Cinder potrzebuje pomocy w walce z szalonym naukowcem, Winston szuka emocji i nietuzinkowego towarzystwa. Ciekawie wykorzystując historię, sztukę czy paleoastronautykę, ich przygody komentują rzeczywistość, dotykając poważnych i traumatycznych tematów, takich jak dramat wojny, postawy wobec zła czy demiurgiczne zapędy człowieka. A Breccia to wszystko genialnie narysował, z rozmachem i dbałością o szczegół, bardzo ekspresyjnie i sugestywnie.

Czytaj również:

Prześladowanie Heleny
Przemyślenia

Prześladowanie Heleny

Łukasz Chmielewski

Helena ma 11 lat i wszyscy w klasie jej dokuczają, wyśmiewając jej tuszę. Choć jej dom jawi się jako azyl, dziewczyna jest w dużej mierze pozostawiona sama sobie – ją i jej dwóch młodszych braci wychowuje samotnie matka. Dlatego zapowiedź wyjazdu na zieloną szkołę nie jest dla niej powodem do radości – będzie musiała tam cały czas stawiać czoło temu, przed czym przemyślnie ucieka…

Fanny Britt napisała scenariusz komiksu Jane, lis i ja z punktu widzenia głównej bohaterki. Helena jest klasowym pośmiewiskiem, a całe jej życie zostało zorganizowane tak, żeby jak najmniej wystawiać się na strzał ze strony rówieśników. Dziewczyna stara się być niewidzialna i możliwie maksymalnie zajęta, żeby nie prowokować swoją obecnością szyderstw. Ale i tak jej się nieźle dostaje, a dzieci potrafią być bezlitosne. Od rzeczywistości Helena ucieka w lekturę Dziwnych losów Jane Eyre Charlotte Brontë. Ta wiktoriańska powieść pozwala jej odreagować stres i daje nadzieję, że będzie lepiej. Helena podziwia Jane, podświadomie utożsamiając się z nią. XIX-wieczna bohaterka jest dla niej synonimem kobiety walczącej z przeciwnościami losu, kobiety, której praca i trud opłaciły się.

Czytaj dalej